Dzięki akwizycji Śnieżka umocni pozycję w regionie. Po transakcji Węgry staną się drugim najważniejszym rynkiem spółki pod względem generowanych przychodów. Zarząd polskiej firmy liczy na synergie w obszarach zakupu surowców oraz badań i rozwoju, co będzie miało wpływ na efektywność produkcji. – Wzrost skali działalności oraz dywersyfikacja źródeł dostaw pozwoli nam zaoszczędzić na zakupie surowców potrzebnych do produkcji i opakowań. Liczymy także na wymierne korzyści w obszarze badań i rozwoju, marketingu oraz sprzedaży – podkreśla Piotr Mikrut, prezes Śnieżki. W dłuższej perspektywie Śnieżka liczy też na korzyści z rozwoju sprzedaży w krajach Europy Południowej i Bałkanów, wykorzystując lokalizację węgierskich zakładów.
Według danych za 2018 rok Poli-Farbe zanotowało 12,6 mld forintów (około 167 mln zł) przychodów ze sprzedaży. Zysk EBITDA przekroczył 1 mld forintów (około 13,2 mln zł), a zysk netto wyniósł 689 mln forintów (około 9 mln zł). – Jesteśmy zadowoleni z wyników sprzedaży, które Poli-Farbe osiągnęła w zeszłym sezonie. Przy tym widzimy potencjał poprawy jej rentowności, choćby na podstawie porównania z wynikami innych spółek z naszej grupy. Chciałbym, aby spółka o tak zbliżonym do naszego modelu działania osiągnęła istotną poprawę marż w ciągu kilku lat – przyznaje Mikrut.
Wyniki Poli-Farbe oraz jej spółek zależnych (rumuńskiej i słowackiej) będą konsolidowane przez Śnieżkę od II kwartału 2019 r. Cena zakupu węgierskiej firmy wyniosła nieco ponad 8 mld forintów, czyli około 106,4 mln zł, ale może jeszcze wzrosnąć, jeśli spółce uda się zatrzymać pozyskane w przeszłości dotacje. Szczegółowe informacje na ten temat będą znane po zakończeniu trwających na Węgrzech procedur administracyjnych.