Wykonanie tych planów oznacza, że przychody były o 17,1 proc. wyższe od zanotowanych rok wcześniej, a zysk niższy o 29,2 proc. Słabszy wynik netto, to efekt zdarzeń o charakterze jednorazowym, w tym przeszacowania majątku Armatury w 2008 r.

W tym roku zarząd zapowiada dalszą poprawę sprzedaży. – Chcemy uzyskać ponad 250 mln zł przychodów. Pierwszy kwartał zapowiada się dobrze, więc szanse na realizację tego celu są duże – mówi Konrad Hernik, prezes Armatury.

Aby zachęcić kierownictwo grupy do wypracowywania jak najlepszych wyników, NWZA uchwaliło program motywacyjny. W ciągu trzech lat ponad 30 osób może łącznie otrzymać do 3 mln zł, które będą zamienione na maksimum 3 mln walorów. Połowę papierów z tej puli dostaną członkowie zarządu, a połowę pozostała kadra zarządzająca. Oferowane akcje będą stanowić 3,75 proc. w podwyższonym kapitale.

– Aby skorzystać z programu motywacyjnego musimy wypracować w latach 2010–2012 co najmniej po 10 mln zł skonsolidowanego zysku netto. Dodatkowo wymagane jest osiągniecie w każdym z tych okresów odpowiednio poziomu EBITDA lub kursu akcji – twierdzi Hernik.

I tak EBITDA w kolejnych latach, począwszy do tego roku, powinna wynieść: 25 mln zł, 29 mln zł i 34 mln zł. Jeśli tego warunku nie uda się spełnić, wówczas program będzie uruchamiany, jeśli średni trzymiesięczny kurs akcji w poszczególnych latach wyniesie: 3,4 zł, 3,7 zł i 4 zł. W piątek na zamknięciu sesji kurs akcji wynosił 2,75 zł.