Na początku 2011 r. grono giełdowych deweloperów może zasilić druga po Polnordzie firma z Trójmiasta – Inpro. Spółka złożyła już w Komisji Nadzoru Finansowego prospekt emisyjny. – Mam nadzieję, że uda nam się przeprowadzić ofertę w I kwartale 2011 r. Wszystko oczywiście zależy od decyzji KNF i warunków rynkowych – mówi nam Piotr Stefaniak, prezes spółki.
[srodtytul]Na giełdę po pieniądze na zakupy[/srodtytul]
Jaka będzie wielkość i struktura oferty? – Mogę ujawnić, że do sprzedaży trafią tylko nowe akcje – informuje Stefaniak. Dodaje, że dotychczasowi akcjonariusze, tj. on i wiceprezesi Krzysztof Maraszek i Zbigniew Lewiński (każdy ma 33,3 proc. akcji), nie mają zamiaru w najbliższym czasie zmniejszać zaangażowania w spółce. Z naszych informacji wynika, że Inpro liczy na pozyskanie około 70 mln zł. Na co przeznaczy pieniądze z emisji? – Przede wszystkim na zakup gruntów – mówi prezes.
Inpro to jeden z większych graczy na trójmiejskim rynku. Szacuje się, że w 2010 r. co dziesiąte ze sprzedanych w Gdańsku mieszkań buduje kierowana przez Stefaniaka spółka. Deweloper specjalizuje się w budowie apartamentów i mieszkań o podwyższonym standardzie oraz domów jednorodzinnych. Do tej pory spółka wybudowała ponad 2,5 tys. mieszkań. Obecnie Inpro realizuje siedem inwestycji mieszkaniowych w Gdańsku – w ofercie znajduje się około tysiąca lokali, znakomita większość w budowie.
Rok 2009 r. firma zamknęła 28,5 mln zł zysku netto przy 162,3 mln zł przychodów. W 2008 r. zarobek wyniósł niemal 32 mln zł, przy 150,9 mln zł obrotów. – Wyniki za 2010 r. będą nieco słabsze od ubiegłorocznych ze względu na kryzysowe spowolnienie, jednak z zachowaniem wysokiej rentowności. W 2011 r. rezultat powinien być już zauważalnie lepszy – informuje Stefaniak.