Bumech od kilku miesięcy szukał podmiotu, który uzupełniałby jego ofertę. Obecnie spółka specjalizuje się produkcji kombajnów chodnikowych oraz drążeniu wyrobisk w kopalniach. Firma, z którą negocjuje zarząd Bumechu, jest producentem innego typu urządzeń używanych w kopalniach.
– Jesteśmy zainteresowani kupnem stu procent udziałów. Nie ukrywam jednak, że rozmowy są trudne, między innymi dlatego, że to spółka z ograniczoną odpowiedzialnością. W pewnym momencie odeszliśmy nawet od negocjacyjnego stołu – mówi Zygmunt Kosmała, prezes katowickiej spółki. Dodaje, że głównym problemem jest mało elastyczna postawa udziałowców firmy, która jest na celowniku. – Proponowaliśmy kilka rozwiązań, ale wydaje się, że są oni zainteresowani tylko i wyłącznie jak najwyższą ceną, nie biorąc pod uwagę nakładów, jakie będziemy musieli potencjalnie ponieść na uzdrowienie ich firmy – narzeka Kosmała.
Kwestia przejęcia powinna rozwiązać się w ciągu miesiąca. Według szacunków zarządu, Bumech będzie musiał przeznaczyć na zakup kilkanaście milionów złotych. Do tego trzeba będzie wygospodarować pieniądze na restrukturyzację nierentownej na razie spółki. Przedsięwzięcie będzie finansowane ze środków własnych oraz prawdopodobnie emisji akcji lub obligacji. – Nie wykluczamy żadnego scenariusza – zastrzega Kosmała.
To nie pierwszy raz, kiedy Bumech przymierza się do budowy grupy. W zeszłym roku spółka ostrzyła sobie zęby na prywatyzowaną Kozielską Fabrykę Maszyn Kofama, producenta m.in. maszyn górniczych oraz urządzeń do obróbki metali i drewna. Oferta nie usatysfakcjonowała jednak MSP i?resort odwołał przetarg.