Grupa Paradyż, drugi po giełdowym Cersanicie producent płytek ceramicznych w Polsce, nie wyklucza wejścia na warszawski parkiet - powiedział na konferencji prasowej prezes grupy Paradyż Piotr Tokarski. - Obecnie jesteśmy tylko na etapie przemyśleń w tym zakresie - zastrzegł.

Dodał, że ze względu na brak odpowiednich celów do przejęcia w Polsce zarząd nie rozważa akwizycji na naszym rynku. - Nie wykluczamy jednak zakupów poza granicami Polski - powiedział prezes. Jego zdaniem, w tym roku popyt na płytki ceramiczne w kraju utrzyma się na poziomie ubiegłorocznego zapotrzebowania, czyli 85 mln mkw. płytek. Grupa Paradyż sprzedała w 2010 r. około 24 mln mkw. płytek. Z powodu braku ożywienia w Polsce zarząd spółki duży nacisk będzie kładł na wzrost eksportu m.in. do Niemiec i krajów skandynawskich.

Grupa Paradyż planuje w tym roku wypracować 780 mln zł przychody. Ubiegły rok zamknęła sprzedażą na poziomie ponad 679 mln zł, a 2009 r. w osiągnęła je w wysokości 611 mln zł. Większość wpływów, bo około 70 proc. wypracowała w Polsce. W ciągu najbliższych 3-4 lat eksport ma jednak wzrosnąć do około 40 proc. Obecnie Grupa Paradyż posiada 5 zakładów i 30 linii produkcyjnych.