– Na jego mocy przez najbliższe trzy miesiące będziemy mogli bezpłatnie korzystać z wiedzy i doświadczenia naszych partnerów. Liczymy, że dzięki nim zoptymalizujemy koszty oraz poprawimy jakość i wydajność produkcji – mówi Wiktor Strach, wiceprezes Polcoloritu. Dodaje, że w tym okresie Hiszpanie kupią też niewielką część produkcji giełdowej spółki.

Ze względu na nie najlepszą kondycję finansową Polcoloritu o wiele ważniejsza może być kolejna umowa z TAU Ceramika. Ma ona obejmować współpracę produkcyjną, handlową i dystrybucyjną w Polsce oraz w centralnej i środkowej Europie. Co to konkretnie może oznaczać? – Po pierwsze, chcielibyśmy zagospodarować niewykorzystywane obecnie moce wytwórcze na produkcję pod zlecenia Hiszpanów. Po drugie, do sieci sprzedaży Polcoloritu wprowadzilibyśmy wyroby TAU Ceramika, a oni do swojej sieci wprowadziliby nasze produkty – informuje Strach. Jego zdaniem zawarcie takiej umowy będzie możliwe nie wcześniej niż za trzy miesiące. TAU Ceramika jest jednym z pięciu największych producentów płytek w Hiszpanii.

Kilka dni temu Polcolorit poinformował, że chce w tym roku wypracować 61 mln zł przychodów i 0,5 mln zł zysku netto. W ubiegłym roku Polcolorit osiągnął 55,8 mln zł sprzedaży i poniósł 11,8 mln zł straty netto. – Przedstawione prognozy uwzględniają ożywienie na rynku płytek na rynkach wschodnich oraz stagnację w Polsce. Jeśli uda nam się sfinalizować rozmowy o współpracy z dwoma dużymi krajowymi dystrybutorami, wówczas wyniki mogą być lepsze od zakładanych – uważa Strach.