Dokąd zmierza Polnord?

Roszady personalne, głębokie cięcie kosztów, przegląd portfela inwestycji. Pierwsze pół roku prezesury Bartosza Puzdrowskiego stało pod znakiem przebudowy spółki

Aktualizacja: 25.02.2017 14:00 Publikacja: 30.06.2011 02:04

Z Bartoszem Puzdrowskim u steru Polnord ma być tańszy w utrzymaniu i bardziej efektywny w działaniu.

Z Bartoszem Puzdrowskim u steru Polnord ma być tańszy w utrzymaniu i bardziej efektywny w działaniu.

Foto: Fotorzepa, Szymon Łaszewski SL Szymon Łaszewski

Czwartkowe ZWZA Polnordu zapewne nie przejdzie bez echa. Jak co roku najwięcej emocji budzi wysokość dywidendy, jaką z zysku dewelopera zdecydują się wypłacić jego właściciele. Zarząd proponuje 0,32 zł na walor. Wielu inwestorów po cichu liczy na powtórzenie scenariusza zdarzeń sprzed roku, kiedy to akcjonariusze, z Prokomem Investments na czele, przegłosowali dwukrotnie wyższą dywidendę, niż wnioskował zarząd.

Czy taki scenariusz wydarzeń jest możliwy? Prokom, który rok temu nie ukrywał apetytu na dużo wyższą wypłatę z zysku, teraz jest bardziej powściągliwy. – Z jednej strony wzrost sprzedaży mieszkań i lepsze perspektywy dają podstawy do wypłaty większej dywidendy, z drugiej zaś, potrzeby dalszego rozwoju spółki skłaniają do niezwiększania jej poziomu – komentują dla „Parkietu” przedstawiciele kontrolowanego przez Ryszarda Krauzego wehikułu.

[srodtytul]Na szczycie raczej bez zmian[/srodtytul]

Niemniej ważnym dla akcjonariuszy Polnordu wydarzeniem może być jutrzejsze posiedzenie rady nadzorczej dewelopera. Jako że z dniem ZWZA wygasa kadencja obecnego zarządu spółki, jutro dokonany zostanie wybór władz Polnordu na kolejne trzy lata. Czy dojdzie do zmian personalnych? Nie wiadomo. Z jednej strony główny akcjonariusz przekonuje, że wysoko ocenia pracę obecnego zarządu i nie będzie optował za zmianami, z drugiej jednak – na korytarzach Polnordu od pewnego czasu dyskutuje się o nieco szorstkiej przyjaźni między członkami zarządu, co może zachęcać radę nadzorczą do pewnych korekt.

– Swoją misję będzie kontynuować prezes Puzdrowski, niepodważalna wydaje się też pozycja Piotra Wesołowskiego, którego atutem, obok kompetencji, są bliskie stosunki z Krauzem – ocenia jeden z dyrektorów Polnordu. A co z Andrzejem Podgórskim i Michałem Świerczyńskim? Większość komentatorów jest zdania, że współpraca z nimi będzie kontynuowana, choć nie można wykluczyć niespodziewanych zwrotów akcji.

Pracownicy i kontrahenci Polnordu liczą, że powołanie zarządu na nową kadencję zakończy okres „cichej rewolucji” w spółce, zapoczątkowany styczniową zmianą na stanowisku prezesa. Puzdrowski, który u steru Polnordu zastąpił Wojciecha Ciurzyńskiego, miał kontynuować dotychczasową strategię rozwoju spółki przy jednoczesnym zwiększeniu efektywności i ograniczeniu kosztów jej funkcjonowania.

[srodtytul]Wiosenne dopasowywanie[/srodtytul]

Szybko okazało się, że zmian w Polnordzie będzie więcej, niż się spodziewano. Już w pierwszych tygodniach urzędowania nowego prezesa w spółce zaszły znaczące zmiany personalne, w tym i na stanowiskach kierowniczych. Polnord rozstał się m.in. z Janem Wagnerem odpowiedzialnym za dział sprzedaży mieszkań, Jackiem Skrzyńskim zaangażowanym w projekt Wyspy Spichrzów oraz Jerzym Langnerem, kierującym komercyjnymi inwestycjami w Wilanowie. Zarząd, proszony o komentarz, informuje, że spółka tnie koszty wszędzie, gdzie jest to możliwe, a zmiany personalne mają również na celu lepsze dopasowanie kadr do potrzeb firmy i pozyskiwanie osób o kompetencjach, których w Polnordzie brakowało.

Jak zmiany personalne wpłynęły na funkcjonowanie Polnordu? – Projekty pilotowane przez zwolnionych ślimaczą się, kilka wręcz stanęło – mówią jedni. – Rotacja z pewnością nie zaszkodziła spółce. Zwolnionych zastępują osoby z dużym doświadczeniem rynkowym – oceniają inni, wskazując m.in. na Agatę Wróbel, nową dyrektor ds. sprzedaży, pracującą dawniej w J.W. Construction.

[srodtytul]Zysk jest najważniejszy[/srodtytul]

Z nieoficjalnych przekazów wiadomo, że jednym z zadań powierzonych Puzdrowskiemu było uporządkowanie spółki. – Polnord ma się skupić na zarabianiu pieniędzy, a nie na realizowaniu spektakularnych, ale ryzykownych przedsięwzięć – mówi jeden z pracowników Polnordu. Korytarzowa plotka głosi, że prezes Puzdrowski nie jest m.in. entuzjastą angażowania spółki w przedsięwzięcia realizowane na zasadach partnerstwa publiczno-prywatnego.

Jego rezerwa ma mieć decydujący wpływ na wyhamowanie prac nad olbrzymim kompleksem komercyjno-mieszkaniowym Wyspa Spichrzów w Gdańsku, realizowanym wspólnie z miastem. Termin podpisania umowy  w tej sprawie przesunięto z marca do połowy lipca, a dodatkowy czas miał posłużyć m.in. wykonaniu dalszych badań geologicznych. Lokalna prasa spekuluje, że Polnord gra na czas i myśli o wycofaniu się z projektu, czemu zarząd zdecydowanie zaprzecza.

Jaki los czeka inne przedsięwzięcia na zasadach PPP, które Polnord miał nadzieję realizować w Gdyni, Opolu i Szczecinie? – Formuła PPP jest ciekawym, ale i nowatorskim rozwiązaniem na budowanie sprzedaży przez firmę deweloperską. Mamy podpisanych kilka listów intencyjnych w sprawie współpracy z miastami i prowadzimy rozmowy – komentuje zarząd. Władze spółki dementują również rynkowe plotki dotyczące dalszej współpracy z Globe Trade Centre przy projekcie galerii w Wilanowie, głoszące, że Polnord myśli o sprzedaży swojego udziału w projekcie.

[srodtytul]Milczenie jest złotem?[/srodtytul]

To, że wokół Polnordu i dalszej strategii rozwoju spółki narastają coraz to nowe plotki i spekulacje, wynika zapewne po części ze zmiany polityki informacyjnej. O ile były prezes Polnordu znany był z dużej otwartości na media, nowy sternik dewelopera wydaje się od nich stronić. Zgodnie z nowymi wewnętrznymi regulacjami pracownicy grupy niezasiadający w zarządzie giełdowej spółki nie mogą już bez konsultacji z zarządem udzielać mediom informacji i komentarzy. W efekcie Polnord, do niedawna szeroko obecny w prasie i telewizji, praktycznie przestał się komunikować z rynkiem za pośrednictwem mediów.

Symbolem przemian w tym obszarze jest powierzenie obowiązków rzecznika prasowego Krzysztofowi Olszewskiemu z firmy MDI, uważanej za agencję PR od „spraw trudnych”.

Zmiana polityki informacyjnej uderzyła też w kontaktujących się ze spółką analityków i zarządzających, którzy, co trzeba podkreślić, dość pozytywnie przyjęli zmiany na stanowisku prezesa i zapowiadane cięcie kosztów w firmie. Choć ku ich zadowoleniu stanowisko dyrektora finansowego zachował Tomasz Sznajder, to w ocenie analityków Polnord dużo oszczędniej dawkuje dziś informacje. – Spółka tłumaczy, że do czasu zakończenia negocjacji w sprawie sprzedaży wierzytelności należnych spółce od miasta Warszawy woli ograniczyć kontakty z rynkiem – mówi nam jeden z analityków.

[srodtytul]W oczekiwaniu na odbicie[/srodtytul]

Co akcjonariuszom Polnordu przyniosą kolejne miesiące? Analitycy liczą, że już w drugim półroczu będą zauważalne pozytywne skutki cięcia kosztów stałych w grupie, co w połączeniu z rosnącą sprzedażą mieszkań, wpływami z działalności komercyjnej i 120–130-mln zł zastrzykiem gotówki związanym z kwestią wierzytelności od miasta Warszawy powinno pozytywnie wpłynąć na jakość wyników Polnordu i przełożyć się na wzrost jego rynkowej wyceny. Dziś akcje spółki są najtańsze od wiosny 2009 r., a jej rynkowa wycena odpowiada połowie wartości księgowej.

[[email protected]][email protected][/mail]

Budownictwo
Portfel zleceń Budimeksu imponuje, ale potrzeba czasu na efekty
Budownictwo
Budimex po konferencji: celem wzrost przychodów w 2025 r.
Budownictwo
„Efekt Glapińskiego” na wykresach kursów wybranych firm. Co dalej?
Budownictwo
Obligacje Ghelamco z coraz niższą wyceną
Materiał Promocyjny
Banki muszą wyjść poza strefę komfortu
Budownictwo
Pekabex i mieszkaniówka
Budownictwo
Ghelamco pod presją, zwróć uwagę na ważne daty