– Obraz spółki widzianej z bliska jest troszeczkę gorszy, niż się spodziewaliśmy – mówi Dariusz Blocher, prezes Budimeksu. Umowa przejęcia PNI od PKP została podpisana na początku sierpnia. Warunkiem jej sfinalizowania, co miało nastąpić do końca października, jest uzyskanie m.in. zgód korporacyjnych. Cenę ustalono na 225 mln zł. – Ta cena nas obowiązuje, niestety nie możemy jej negocjować w związku z nowymi okolicznościami, jakie odkrywamy – mówi Blocher.
Budimex ma zakończyć badanie kondycji spółki specjalizującej się w budowie i modernizacji torów do 7 listopada. – Chcę kupić PNI, ale ostateczną decyzję podejmie rada nadzorcza – podkreśla Blocher. Jedna z niespodzianek, które odkrył Budimex, to udział PNI w przetargu w Bułgarii. Wraz z lokalnym partnerem ubiega się ona o kontrakt wart ok. 300 mln zł.
– Jeszcze za wcześnie, by spółka wychodziła poza Polskę. Teraz nie jest w pełni przygotowana do realizacji dużych inwestycji w kraju. Kiedyś warto będzie powalczyć o inne rynki – mówi prezes Budimeksu. PNI w przetargu, który jeszcze nie został rozstrzygnięty, znalazła się na drugim miejscu.