Są obawy, że rada nadzorcza nie zaakceptuje rosyjskiego projektu?
W imieniu zarządu mogę powiedzieć, że wznowienie projektu to dla nas kluczowa sprawa i jesteśmy przekonani, że ten biznes się powiedzie. Również nasz główny akcjonariusz deklaruje, że inwestycja w Rosji to bardzo istotny element jego strategii. Rynek rosyjski rozwija się bardzo dynamicznie, co widać było w wynikach Grajewa za ostatnie trzy kwartały. Sprzedaż w Rosji wzrosła w tym czasie o ponad 50 proc. rok do roku, nasze moce produkcyjne są w pełni wykorzystane, a wyników finansowych w Rosji zdecydowanie nie musimy się wstydzić.
Ten trend może się jednak odwrócić wraz z zapowiadaną drugą falą kryzysu. To dobry czas na wznawianie inwestycji?
Moim zdaniem nie ma takiego zagrożenia, by projekt ten się nie powiódł. Nie ma lepszego czasu na inwestycje niż spowolnienie gospodarcze. Wiele firm rusza z budową fabryk podczas najlepszej koniunktury, a później okazuje się, że uruchomienie pełnych mocy produkcyjnych przypada na kryzys. My planujemy rozruch nowej fabryki w 2013 r., a pełne wykorzystanie mocy w roku 2014. Spodziewam się, że będzie to dobry okres dla gospodarki i dla naszej firmy. Historia pokazała, że rynek po kryzysie w Rosji w 2009 r. potrafił się podnieść bardzo szybko.
Uda się dotrzymać tych terminów?