Zwiększył pan zaangażowanie w Hardeksie do 9,87 proc. z 4,96 proc. Jednocześnie zapowiedział pan dalsze zwiększanie udziałów w ogólnej liczbie głosów na walnym zgromadzeniu akcjonariuszy. Do ilu procent docelowo?
W wariancie optymalnym zakładam, że jeszcze o 10 pkt. proc., i to do końca tego roku. Wszystko zależy jednak od tego, czy znajdą się sprzedający akcje. Mam kilka pomysłów co do spółki, a zwiększanie przeze mnie zaangażowania to sposób na uwiarygodnienie działań.
Wiadomo już, że po sprzedaży aktywów i umów handlowych za 30 mln zł Homanitowi Krosno Odrzańskie spółka pozostanie na giełdzie. Jaką działalność operacyjną podejmie? Ogólne założenia już są? Jest pan jej prezesem około sześciu tygodni...
Szczegółowe informacje ujawnić będę mógł dopiero w lipcu, po tym jak spełnią się wszystkie warunki zawieszające transakcji z Homanitem.
Jak na razie zgodę wyraził Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Tymczasem kupujący musi jeszcze uzyskać też m.in. pozwolenie na nabycie nieruchomości rolnej i zgodę kontrahentów na nabycie praw wynikających z umów wchodzących w skład przedsiębiorstwa.