Dla posiadaczy akcji Budopolu-Wrocław ostatnie dni były bardzo nerwowe. 13 kwietnia miała się odbyć rozprawa w sprawie zmiany formy upadłości, ale sąd odroczył termin rozprawy do 16 kwietnia. Potem okazało się, że decyzja zapadnie jednak dzień później. Spółka poinformowała o niej w nocy z piątku na sobotę. Sąd Rejonowy we Wrocławiu wydał postanowienie o zmianie sposobu prowadzenia postępowania upadłościowego z likwidacyjnego na postępowanie z możliwością zawarcia układu. Ustalił, że zarząd mieniem wchodzącym w skład masy upadłości sprawować będzie zarządca (Kancelaria Syndyków Piątkowski, Szczerbiński).
Od tej decyzji sądu zależało, czy budowalna spółka zniknie z warszawskiego parkietu. Gdyby sąd utrzymał w mocy wcześniejsze postanowienie, wówczas walory Budopolu zostałyby wycofane z obrotu już z dniem 23 kwietnia. Minęłoby bowiem 6 miesięcy od dnia uprawomocnienia się postanowienia o zmianie postępowania z układowego na likwidacyjne, a wtedy – zgodnie z przepisami – takie spółki zostają wycofane z giełdy.
Propozycje układowe Budopolu zakładają m.in. konwersję części długu na akcje. W ostatnich dniach zarząd doprecyzował i zmienił propozycje układowe w zakresie m.in. ceny emisyjnej akcji - z 20 groszy na 10 groszy. Jednocześnie utworzono IV grupę tzw. inwestorów kapitałowych wspierających układ. Znalazły się w niej dwa podmioty: Central Fund of Immovables oraz Greenlast Consulting. Mają one udzielić giełdowej spółce pożyczki o wartości co najmniej 2350000 zł w celu realizacji układu. W zamian za to ich wierzytelności mają zostać spłacone poprzez konwersje długu Budopolu na akcje po cenę emisyjnej wynoszącej zaledwie 1 grosz.
Największym akcjonariuszem Budopolu jest giełdowy Gant. Ma prawie 32 proc. jego akcji.