Po południu za akcje płacono nawet 12,65 zł, co jest ceną najwyższą od kwietnia. Warto zauważyć, że wyprzedaż na szerokim rynku nie przełożyła się na osłabienie notowań Groclinu. Co było przyczyną takiej siły?
Impulsem wzrostowym był listy intencyjny, który polska firma podpisała z koncernem Volkswagen. List dotyczy umowy na rozwój i produkcję seryjną poszyć foteli samochodowych do modelu marki VW CC. Współpraca przewidziana jest na sześć lat, a łączna szacunkowa wartość dostaw wyniesie blisko 60 mln euro.
Z punktu widzenia analizy technicznej środowa zwyżka ma duże znaczenie. Kurs wybił się bowiem górą z trwającej od maja konsolidacji. Silny opór 11,62 zł, wyznaczony przez jej górną granicę i wzmocniony przez linię średniej kroczącej z 200 sesji, został sforsowany. Na wykresie powstała biała świeca z dużym korpusem (tzw. marubozu), która zgodnie z podręcznikiem AT zapowiada zwyżki.
Teoretycznie byki mają teraz otwartą drogę do 15,5 zł, gdzie znajduje się 23,6-proc. zniesienie Fibonacciego dla poprzedniej bessy. Po drodze czeka ich jednak domknięcie kwietniowej luki bessy (12,5 zł) oraz opór w okolicy 13,81 zł. Gdyby udało się zrealizować ten wzrostowy scenariusz, to z perspektywy długoterminowej Groclin miałby szansę wejścia na ścieżkę hossy. Jej pierwszą falą byłby wówczas ruch wzrostowy z okresu styczeń – marzec, a początkiem drugiej – środowe wybicie.
Na wypadek cofnięcia i negacji wzrostowego scenariusza warto zabezpieczyć się stop lossem. Domknięcie środowej luki, czyli spadek poniżej 11,2 zł, będzie pierwszym ostrzeżeniem. Z kolei przełamanie dolnej granicy wspomnianej konsolidacji (10 zł) będzie już sygnałem sprzedaży.