Jego zdaniem kluczowy będzie II kwartał. – Jeżeli spółka rzeczywiście poważnie myśli o „dowiezieniu" prognozy, to musi w tym okresie dosyć wyraźnie poprawić rezultaty – dodaje. Zakłada, że w 2016 r. Apator wypracuje 75,8 mln zł zysku netto, podczas gdy według projekcji spółki ma to być 80 mln zł. Bardziej konserwatywnie od zarządu firmy podchodzi także do zwyżek sprzedaży – spodziewa się zwyżki o około 6 proc. rok do roku, a spółka oczekuje 10 proc. poprawy.
– Niepokój budzi wciąż trwająca restrukturyzacja w spółce zależnej Rector. Istnieje ryzyko, że osiągnięcie wyniku netto spółki zależnej na poziomie „0" może się nie udać, zwłaszcza, że w I kwartale strata w Rectorze była o 1 mln zł większa, niż Apator zakładał w budżecie. Zarząd podnosi jednak, że jest to efekt nieuregulowanej faktury na kwotę 1 mln zł – podkreśla Szkopek.
Nie są to jedyne zaległości wobec Apatora. Przedstawiciele spółki przy prezentacji wyników za I kwartał wspomnieli o części niezapłaconych należności, które w skali grupy sięgnęły blisko 20 mln zł. Zarząd zapewnia jednak, że nie ma niebezpieczeństwa, że gotówka nie wróci do spółki. Ma się w niej pojawić na przełomie II i III kwartału.
– Nie rezygnujemy z prognozy. W II kwartale zakładamy poprawę wyników, które powinny ją uwiarygodnić. Niemniej przyznaję, że osiągnięcie zysku w Rectorze na koniec 2016 r. będzie dla nas dużym wyzwaniem – komentuje Andrzej Szostak, prezes Apatora. Zapowiada, że do końca roku spółka chciałaby zrealizować połączenie Elkomtechu z Rectorem. – Te firmy zależne od Apatora działają już w obrębie jednego pionu sprzedażowego. Zależy nam na zachowaniu balansu między autonomicznością każdego z tych podmiotów a synergią – tłumaczy Szostak.
W czwartek po południu inwestorzy za akcje Apatora płacili po 31,64 zł. Kurs rósł o ułamek procentu. Z kolei przez ostatnie 12 miesięcy walory spółki straciły 25 proc. swojej wartości. Analitycy Noble Securities jeden papier wyceniają na 33,1 zł.