Inflacja konsumencka w USA zeszła w kwietniu do 2,3 proc., po tym jak w marcu wyniosła 2,4 proc. Średnio prognozowano, że pozostanie ona na marcowym poziomie. Licząc miesiąc do miesiąca, ceny wzrosły o 0,2 proc., po marcowym spadku o 0,1 proc. Inflacja bazowa (czyli nieuwzględniająca zmian cen żywności, paliw i energii) wyniosła 2,8 proc., czyli tyle co w marcu. W ujęciu miesięcznym przyspieszyła do 0,2 proc. z 0,1 proc. miesiąc wcześniej. Kwiecień był akurat miesiącem handlowego i rynkowego chaosu związanego z wojnami handlowymi prezydenta Trumpa. O ile dotychczas spodziewano się, że podwyżki ceł doprowadzą do znaczącego przyspieszenia inflacji w nadchodzących miesiącach, o tyle niedawny rozejm handlowy pomiędzy USA a Chinami poważnie oddala ten scenariusz.
Czas odprężenia
Co prawda nie wiadomo, czy 90-dniowy rozejm handlowy pomiędzy USA a Chinami przekształci się w trwalsze porozumienie, ale oznak „odprężenia” w relacjach między supermocarstwami jest coraz więcej. Administracja Trumpa zmniejszyła ze 120 proc. do 54 proc. cło na przesyłki z Chin o wartości do 800 USD. Skorzystają na tym chińskie platformy handlowe, takie jak Temu czy Shein. Władze ChRL zniosły natomiast zakaz zamawiania samolotów Boeinga przez krajowe linie lotnicze. Prezydent USA Donald Trump zapowiedział, że USA nie wrócą do karnych ceł na chińskie produkty, wynoszących 145 proc. – Nie chcemy skrzywdzić Chin – stwierdził Trump. Dodał, że pod koniec tygodnia może odbyć rozmowę telefoniczną z chińskim przywódcą Xi Jinpingiem.
– Prezydent Trump chce dokonać przetasowań w relacjach USA z innymi państwami. Cła, bariery pozataryfowe, inne bariery handlowe, manipulacje walutowe i subsydia pracy oraz kapitału szybko spadają. Jestem więc nastawiony optymistycznie i spodziewam się, że będziemy mieć na świecie więcej handlu pozbawionego tarć – powiedział Scott Bessent, amerykański sekretarz skarbu. Administracja Trumpa zapowiada, że po wstępnej umowie handlowej z Wielką Brytanią oraz rozejmie z Chinami przyjdzie czas na porozumienia z innymi krajami. Bessent ujawnił, że USA prowadzą „bardzo produktywne” rozmowy m.in. z Japonią, Koreą Płd., Tajwanem, Indonezją i Tajlandią. Negocjacje z Unią Europejską są jednak bardzo utrudnione przez to, że UE „ma problem ze wspólnym działaniem”, a różnice pomiędzy poszczególnymi krajami utrudniają jej wypracowanie spójnego stanowiska.
Czytaj więcej
Rezultaty rozmów między rządami dwóch supermocarstw okazały się lepsze, niż oczekiwano. Na 90 dni zrezygnują one z zaporowych stawek celnych. To wywołało radość inwestorów oraz analityków. Nie wiadomo jednak, na ile trwałe będzie to porozumienie.