Portfel zleceń Budimeksu imponuje, ale potrzeba czasu na efekty

Budowlany gigant zawalczy o wzrost przychodów w tym roku. Grupa ma gigantyczny portfel zamówień, ale kontrakty stopniowo, a nie błyskawicznie, będą się przekuwać w przychody i zyski. Mocno zdywersyfikowana firma zarzuca nowe – nomen omen – sieci.

Publikacja: 09.05.2025 06:00

Portfel zleceń Budimeksu imponuje, ale potrzeba czasu na efekty

Foto: materiały prasowe

W czwartek kurs Budimeksu spadał o nawet 3,9 proc., do 614,6 zł. Wyniki za I kwartał 2025 r. były zbliżone do ubiegłorocznych, ale portfel zamówień był znacznie większy.

Zaskoczenia nie ma – w odtajnionym w tym tygodniu raporcie z 29 kwietnia analitycy DM Noble Securities przewidywali płaskie wyniki, określając to jako rozczarowanie w kontekście wspomnianego rekordowego portfela. Ich zdaniem, przy niezmienionych fundamentach, wycena rynkowa akcji była za wysoka. Cenę docelową oszacowali na 515 zł przy kursie 640 zł. Tymczasem 2 maja notowania wspięły się na nowe tegoroczne maksimum, czyli 662,2 zł.

Rynek rusza

W I kwartale 2025 r. grupa wypracowała 114,3 mln zł zysku netto przypisanego akcjonariuszom jednostki dominującej (4,48 zł na akcję), o 4 proc. mniej niż rok wcześniej.

Licząc przed włączeniami konsolidacyjnymi, przychody z generalnego wykonawstwa wyniosły 1,42 mld zł – o 5 proc. więcej niż rok wcześniej. Zysk brutto ze sprzedaży wrósł o prawie 12 proc., do 177,6 mln zł, a operacyjny o 16 proc., do 111 mln zł, co oznacza wzrost rentowności o o 0,7 pkt proc., do 7,5 proc.

Reklama
Reklama

Przychody z działalności usługowej (głównie FB Serwis – gospodarowanie odpadami, utrzymanie dróg i budynków) wyniosły 224 mln zł, o 4 proc. mniej niż rok wcześniej. Zysk brutto ze sprzedaży był wyższy o 2 proc. i sięgnął 39 mln zł, a operacyjny wzrósł o 11 proc., do prawie 22 mln zł.

Po wyłączeniach konsolidacyjnych mamy jednak spadki zysków rok do roku. Wyłączenia konsolidacyjne – większe na poziomie zysku operacyjnego niż sprzedaży – obejmują projekt mieszkaniowy realizowany w joint venture w Poznaniu i budowę dużej farmy fotowoltaicznej Azalia.

Skonsolidowane wyniki wypracowane przez grupę w 2025 r. były bardzo zbliżone do osiągniętych rok wcześniej. Przychody wyniosły 1,64 mld zł, czyli dokładnie tyle, ile w I kwartale 2024 r. Zysk brutto ze sprzedaży sięgnął 193 mln zł, o 1,5 proc. mniej niż rok wcześniej. Zysk operacyjny skurczył się o 3,6 proc., do 110,8 mln zł, a zysk brutto o 15 proc., do 110,8 mln zł.

Uwagę zwraca wzrost kosztów ogólnego zarządu o 16 proc., do 99 mln zł. Te koszty udało się zrekompensować większymi niż rok wcześniej pozostałymi przychodami operacyjnymi (wzrost o 75 proc., do 39 mln zł – to głównie odwrócenie odpisów aktualizujących należności, otrzymane odszkodowania i zysk z pochodnych instrumentów finansowych). Zauważalny jest też duży spadek przychodów finansowych – o 30 proc., do 39 mln zł. To głównie mniejsze odsetki od gotówki zgromadzonej na rachunkach.

Portfel zamówień grupy na koniec marca sięgał 17,5 mld zł, czyli nieco mniej od rekordowej wartości na koniec 2024 r. (17,8 mld zł), ale dużo więcej niż rok wcześniej (14,6 mld zł). W I kwartale podpisano kontrakty o wartości ponad 1 mld zł, a po 31 marca 84 mln zł. Wartość kontraktów w poczekalni (najniższe lub najlepsze oferty) sięgała 9,3 mld zł, w tym 5,3 mld zł to Rail Baltica na rynku łotewskim i estońskim.

Przypomnijmy, że bieżąca wartość portfela nie uwzględnia realizowanego już odcinka Rail Baltica na Łotwie – z racji specyfiki kontraktu. Ten kontrakt ma wartość 4,8 mld zł do realizacji w kilka lat.

Reklama
Reklama

Na koniec I kwartału pozycja gotówkowa grupy skurczyła się o 250 mln zł z uwagi na podatki, inwestycje i wzrost kapitału obrotowego na kontraktach.

Sieci przesyłowe

Co zarząd przekazał rynkowi podczas konferencji?

– Przychody będą dla nas ciągle wyzwaniem mimo rekordowego portfela, ponieważ dużo przetargów jest w formule „zaprojektuj i buduj”, niemniej nastawiamy się na wzrost sprzedaży w 2025 r. względem 2024 r. – przekazał prezes Artur Popko. W marcu na konferencji po wynikach rocznych zarząd mówił o oczekiwanym kilkuprocentowym wzroście przychodów przy stabilnej marży operacyjnej. W 2024 r. przychody wyniosły 9,8 mld zł.

Marcin Węgłowski, wiceprezes ds. finansowych, CFO, zwrócił uwagę na powrót PMI dla Polski powyżej 50. Obniżkę stóp ocenił jako zgodną z oczekiwaniami rynku, ale to nie zmienia faktu, że finansowanie jest dalej drogie. Grupa spodziewa się wzrostu produkcji budowlano-montażowej w Polsce w 2025 r. rzędu 3–5 proc. przy stabilnym budownictwie kubaturowym – to kontrakty infrastrukturalne, drogowe i kolejowe będą motorem napędowym.

Na razie nie widać presji na ceny surowców, widać jednak dalej wojnę cenową w przetargach, bo mimo przyspieszenia z przetargami podaży inwestycji jest nadal za mało w porównaniu z potencjałem firm budowlanych. Są też na rynku opóźnienia z uzyskiwaniem pozwoleń, prezes Popko zaapelował zatem, by więcej przetargów dotyczyło jednak formuły „buduj”.

Reklama
Reklama

Mówiąc o perspektywach, firma kolejny raz pokazała slajd z infrastrukturalnymi programami inwestycyjnymi o wartości 1 bln zł, w dużej mierze z finansowanymi z wykorzystaniem funduszy unijnych. Silny na drogach i kolei Budimex ostro walczy o zlecenia na rynku sieci przesyłowych – od PSE – uznaje to za strategiczny segment i buduje własny zespół, by realizować projekty własnymi siłami (kontrola nad przebiegiem, marża). Budimex już złożył trzy najniższe oferty w przetargach PSE o łącznej wartości 461 mln zł.

Na slajdzie nie znalazł się rynek prac wojskowych, ale menedżerowie powiedzieli, że będzie to istotne źródło przychodów.

Budownictwo
Erbud po konferencji: stabilnie na trudnym rynku
Budownictwo
Część mieszkaniowa i zwrot VAT podbiły wyniki Polskiego Holdingu Nieruchomości
Budownictwo
Będzie taniej? Od czwartku ceny wszystkich mieszkań na rynku pierwotnym dostępne w internecie
Budownictwo
Grupa Unibep na radarze ma kolej oraz wojsko
Budownictwo
Unibep po konferencji: na radarze kolej i wojsko
Budownictwo
Budownictwo ogólne i energetyczne poniosło wyniki Grupy Unibep
Reklama
Reklama