„Efekt Glapińskiego” na wykresach kursów wybranych firm. Co dalej?

Zarysowana na początku kwietnia przez szefa NBP perspektywa obniżek stóp podniosła notowania akcji części deweloperów. W start nowego cyklu, po słabym pod względem sprzedaży mieszkań I kw., wierzą już prawie wszyscy. Jak może wyglądać scenariusz ożywienia?

Publikacja: 08.05.2025 06:00

„Efekt Glapińskiego” na wykresach kursów wybranych firm. Co dalej?

Foto: Bloomberg

W środę, czyli drugiego dnia obrad RPP, giełdowi inwestorzy dalej grali pod obniżkę stóp procentowych, podciągając jeszcze kursy akcji wybranych deweloperów. Stopa referencyjna została ścięta o 0,5 pkt proc. do 5,25 proc.

Kwietniowa zwyżka

Mierząc obrotami, na celowniku znalazł się głównie Dom Development, którego papiery drożały o nawet 3,6 proc., do 241,5 zł – nowego rekordu. Od gołębiego piwotu szefa NBP Adama Glapińskiego, czyli od początku kwietnia, kurs poszedł w górę o prawie 15 proc. Na drugim miejscu był Murapol, którego kurs rósł o nawet 2,4 proc., do 43,5 zł – niby skromnie, ale „efekt Glapińskiego” to wzrost notowań o 22,5 proc. Trzeci był Marvipol, którego kurs rósł do nawet 7,18 zł, co oznacza wzrost o 3,8 proc. w środę i ponad 12 proc. od początku kwietnia.

Kurs Atalu rósł w środę o 3,3 proc., do 65,1 zł – to również o 9,4 proc. więcej niż przed deklaracją Glapińskiego. Na zmianie narracji szefa NBP najmocniej zyskała Develia, której papiery drożały w środę co prawda o skromne 0,8 proc. (ale do rekordowego poziomu 8 zł), to jednak w ciągu miesiąca podrożały o 29 proc.

Czytaj więcej

RPP obniżyła stopy procentowe, ekonomiści komentują. "Rozsądna decyzja"

Gotówkowcy na start

Pierwszy kwartał 2025 r. pod względem sprzedaży mieszkań w największych miastach wypadł podobnie skromnie co we wcześniejszych kwartałach – to efekt wysokich stóp i niskiej dostępności kredytów. Reakcja na słowa szefa NBP była natychmiastowa, bo spadły stawki WIBOR.

Zdaniem ekspertów odbicie na rynku mieszkaniowym nie będzie gwałtowne. W dniu obrad RPP nad scenariuszem najbliższej przyszłości pochylili się eksperci JLL oraz Rynekpierwotny.pl. Z konferencją analitycy nie czekali do decyzji w sprawie stóp niezależnie bowiem od tego, czy pierwsze cięcie nastąpiłoby w maju czy czerwcu – kierunek zmian jest oczekiwany i uznawany za prawdopodobny. Pytanie tylko o skalę. Czy będzie cięcie o 2,5 pkt proc. do końca 2027 r., czy nawet 3 pkt proc. do końca 2026 r.

Eksperci wskazali, że rozwój wypadków będzie zależeć od decyzji kilku grup. Pierwsza to posiadacze gotówki – ale nie w rozumieniu inwestorów, tylko zainteresowanych zakupem lokum na własne potrzeby. To potężna grupa, o czym świadczą dane o pieniądzach trzymanych na lokatach i rachunkach bankowych. Może nie wystąpi efekt FOMO (działanie ze strachu, że zostanie się na peronie i nie dogoni już pociągu), niemniej będzie efekt domina. Po obniżce stóp gotówkowcy ruszą na zakupy mieszkań pierwsi, wiedząc, że zaraz uaktywni się kolejna grupa popytu, a skłonność deweloperów do promocji będzie się zmniejszać. W awangardzie cyklu będą zatem największe miasta, gdzie udział zakupów gotówkowych jest największy – Warszawa i Trójmiasto. Ta druga grupa to osoby, które muszą posiłkować się kredytem. Ich motywacją może być też obawa o powrót na rynek inwestorów. Ci w ostatnich kwartałach zniknęli z powodu braku wiary we wzrost cen i małej atrakcyjności najmu wobec łatwych, a przy tym bezpiecznych alternatyw, czyli lokat i obligacji. Spadek stóp i WIBOR-ów spowoduje, że te alternatywy nie będą już tak konkurencyjne. Ryzykiem inwestycji w mieszkanie jest jednak legislacja – co jakiś czas wracają pomysły opodatkowania zakupów czy posiadania większej liczby mieszkań. Pojawiały się już nieudane próby przeforsowania takich rozwiązań w trybie poselskim.

Na koniec dojdą ci, którzy dalej wytrwale czekają na jakikolwiek program dopłat do kredytów. Choć chocholi taniec trwa od końca 2023 r., to resort rozwoju twardo obstaje, że program jest w planach – według ostatnich koncepcji ma objąć rynek wtórny.

Czy jednak uprawnione jest oczekiwanie, że powrót klientów na rynek przełoży się na wzrost cen? Eksperci spodziewają się utrzymania wzrostów raczej inflacyjnych. Oferta mieszkań na rynku jest bardzo duża, dodatkowo spodziewany jest spadek inflacji oraz stabilizacja kosztów budowy (choć tu znakiem zapytania są koszty robocizny).

Czytaj więcej

Stopy procentowe w dół. Sprawdź, o ile spadną raty kredytów

Tanio i na obrzeżach

Eksperci portalu Rynekpierwotny.pl powiedzieli, że od połowy zeszłego roku widać wzmożony ruch osób poszukujących mieszkań dzięki wzrostowi oferty i stabilizacji cen. Od początku tego roku widać napływ zupełnie nowych poszukujących, którzy rozglądają się za swoim pierwszym w życiu mieszkaniem i na celownik biorą lokale tańsze, mniejsze, głównie na obrzeżach miast oraz tam, gdzie jest dobra komunikacja publiczna.

Budownictwo
Budimex po konferencji: celem wzrost przychodów w 2025 r.
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Budownictwo
Obligacje Ghelamco z coraz niższą wyceną
Budownictwo
Pekabex i mieszkaniówka
Budownictwo
Ghelamco pod presją, zwróć uwagę na ważne daty
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku
Budownictwo
Noble Securities zaleca sprzedawać akcje Budimeksu
Budownictwo
Prezesi spółek deweloperskich zarabiają krocie