Erbud szacuje, że na koniec ub.r. wartość portfela zamówień wynosiła 2,5 mld zł, z czego 1,8 mld zł przypada do realizacji w tym roku. W ostatnich dniach echem w branży odbiło się dokonanie 139 mln zł odpisów w Trakcji na nierentowne kontrakty zawarte w latach 2016-2017. Erbud zrewidował portfel w połowie 2018 r.
Czytaj także: Radykalne cięcie w grupie Erbudu
– Odcięliśmy przeszłość grubą kreską i oczyściliśmy sytuację w grupie. Dzięki temu mamy dziś przed sobą stabilny rozwój i spokojną przyszłość. Zdywersyfikowany portfel zamówień daje nam bezpieczeństwo przed wahaniami koniunktury w poszczególnych segmentach. Bardzo istotny będzie teraz selektywny dobór kolejnych zleceń. Od tego roku chcemy powrócić do uzyskiwania rentowności na poziomie poprzednich lat, czyli powyżej 2 proc.– mówi cytowany w komunikacie Dariusz Grzeszczak, prezes Erbudu.
75 proc. udziałów w wartości portfela ma budownictwo kubaturowe. Erbud pozytywnie zapatruje się na rynek wracających do łask decydentów farm wiatrowych. - W 2016 r. nasza spółka PBDI miała 150 mln zł przychodów z realizacji farm wiatrowych. W najbliższym czasie chcemy co najmniej powtórzyć ten wynik, zwłaszcza że PBDI konkuruje na rynku budownictwa OZE nie tylko ceną, ale i doświadczeniem, terminowością oraz jakością wykonania – zaznacza Grzeszczak.
Po trzech kwartałach Erbud miał 1,62 mld zł przychodów i 27,1 mln zł straty operacyjnej – z uwagi na wspomniane odpisy. W samym III kwartale zysk operacyjny wyniósł 13,3 mln zł.