Indeks WIG-banki po godz. 13 spada o 4,8 proc., do 3604 pkt. Oznacza to, że przebił dołki z przełomu kwietnia i maja tego roku, gdy obawy o gospodarze skutki pandemii najbardziej ciążyły notowaniom banków, i jest na najniższym poziomie od połowy lipca 2009 r.
Mocno tracą wszystkie notowane na GPW banki. Najmocniej ING Bank Śląski (8,8 proc.), Getin Noble Bank (4,8 proc.), PKO BP (4,7 proc.), Alior (4,2 proc.), BOŚ (4,1 proc.), Pekao (3,7 proc.), Idea (3,5 proc.), Santander Bank Polska (3,1 proc.) czy Millennium (2,6 proc.). Najmniej tracą mniej płynne podmioty takie jak BNP Paribas Bank Polska (0,8 proc.) czy Handlowy (0,6 proc.). Skąd tak duża przecena nie tylko banków Leszka Czarneckiego, któremu prokuratura zamierza przedstawić zarzuty, ale także innych kredytodawców, w tym dużych państwowych?
- Decyduje o tym kilka czynników. Po pierwsze mamy teraz do czynienia na rynkach z awersją do ryzyka, więc akcje, w tym polskie, są w odwrocie. Szczególnie dotyczy to banków, na co częściowo wpływa ujawniony proceder prania pieniędzy. To sektorowy problem, bez względu na to czy konkretny bank był w sprawę zamieszany, czy nie, i dotyczy głównie banków europejskich – mówi Łukasz Jańczak, analityk Ipopemy Securities. Wskazuje, że przez to notowania banków na Starym Kontynencie, z którymi polskie są bardzo mocno skorelowane, są pod presją. Dzisiaj indeks Stoxx Europe 600 Banks, zrzeszający 39 największych i najbardziej płynnych banków w Europie, traci 5,2 proc. Z kolei Euro Stoxx Banks, liczący 22 banki ze strefy euro, traci 5,5 proc.
Dzisiaj prokuratura oficjalnie przyznała, że zamierza postawić zarzuty Czarneckiemu w sprawie afery GetBack. Na ile problemy wrocławskiego biznesmena mogą rzutować na jego banki i notowania całego polskiego indeksu? – Pierwsze nieoficjalne informacje pojawiły się już w piątek. Gdyby ta sprawa była tak istotna dla notowań innych polskich banków, spadki byłyby widoczne już wtedy. Nawet jeśli problemy jego banków oznaczałyby większe koszty dla sektora, to nie aż tak duże, aby notowania WIG-banki spadły o 5 proc. – ocenia Jańczak.