Miniony rok był okresem masowych zwolnień w spółkach technologicznych na całym świecie. Pracę w dużych korporacjach, ale też start-upach, straciło niemal 300 tys. osób. Choć zjawisko to miało wiele przyczyn, w tym znaczący wzrost stóp procentowych, w powszechnym odbiorze wiązane było często z rozwojem generatywnej sztucznej inteligencji. Symbolizujący tę rewolucję technologiczną ChatGPT zadebiutował bowiem jesienią 2022 r., u progu fali zwolnień informatyków. Jeśli nawet w branży, która zmagała się z deficytem pracowników, a najlepsi mogli przebierać w ofertach pracy, postęp technologiczny prowadzi do zwolnień, jaki los czeka pracowników umysłowych o niższych kwalifikacjach? Czy czeka nas masowe „technologiczne bezrobocie”?
Jak wynika z naszej sondy wśród uczestników panelu ekonomistów „Parkietu” i „Rzeczpospolitej”, apokaliptyczne wizje, wedle których rozwój generatywnej sztucznej inteligencji radykalnie zmniejszy zapotrzebowanie na ludzką pracę, są nieuzasadnione. Wsparciem dla technooptymizmu większości ankietowanych może być to, że nawet w USA, gdzie koncentrowały się zwolnienia w branży IT, zatrudnienie informatyków w 2023 r. ostatecznie wzrosło – choć tylko o kilka tysięcy etatów. Redukcji etatów w jednych firmach towarzyszyło bowiem tworzenie nowych miejscy pracy w innych.
Granica przewidywalności
W połowie stycznia Międzynarodowy Fundusz Walutowy opublikował wyniki badań, wedle których na świecie niemal 40 proc. miejsc pracy zostanie przekształconych przez wykorzystanie sztucznej inteligencji. Przy tym odsetek miejsc pracy eksponowanych na wpływ SI jest zależny od poziomu rozwoju gospodarczego państw: wyższy jest w krajach bardziej rozwiniętych, gdzie w strukturze zatrudnienia dominuje praca umysłowa.
Najważniejszym wnioskiem z badań MFW jest jednak to, że wpływ SI na miejsca pracy nie zawsze będzie negatywny. Choć część pracowników SI zastąpi, inni uzyskają wsparcie, dzięki któremu staną się bardziej produktywni. Zwalniani pracownicy mogą zaś znaleźć zatrudnienie w branżach, które dzięki SI rozkwitną albo dopiero się pojawią. To, czy w wyniku upowszechniania się tej technologii wzrośnie bezrobocie, będzie ostatecznie zależało od natężenia tych przeciwstawnych sił.