Na długoterminowe inwestycje nie jest za późno

Wskaźniki wyceny nadają się nie tylko do wyboru akcji do portfela, ale też do określenia momentu, kiedy w ogóle warto mieć te akcje. Ze zbadanych przez nas reguł wynika, że obecnie nadal jest dobry czas na akumulowanie walorów

Aktualizacja: 18.02.2017 08:13 Publikacja: 19.03.2012 10:11

Na długoterminowe inwestycje nie jest za późno

Foto: GG Parkiet

W minionych tygodniach obszernie analizowaliśmy użyteczność rozmaitych strategii opartych m.in. na popularnych wskaźnikach wyceny typu cena/zysk czy cena/wartość księgowa. Wskaźniki te analizowaliśmy pod kątem wyboru konkretnych akcji do portfela. Niestety, wnioski na ogół były takie, że o ile wskaźniki te sprawdzają się w czasach hossy, dając zdecydowanie ponadprzeciętne zyski, to nie są w stanie ustrzec portfela przed stratami w czasach dekoniunktury.

Jak zaradzić temu problemowi? Można próbować prognozować koniunkturę gospodarczą, można też starać załapać się na trendy wzrostowe za pomocą analizy technicznej. Jest jeszcze jedno rozwiązanie, bezpośrednio wywodzące się ze wskaźników wyceny. Zakłada ono, że akcje należy kupować gdy generalnie na rynku jest tanio, a sprzedawać dopiero wówczas, gdy cały rynek zdradza objawy skrajnego przewartościowania.

Pytanie jednak, jak to ogólne logiczne stwierdzenie przełożyć na praktykę. Punktem wyjścia do analizy jest obliczenie historycznych wartości wskaźników wyceny. Od razu daje to pewien pogląd na temat tego, w jakim punkcie na mapie historycznych wycen znajduje się rynek akcji. Jeśli weźmiemy np. wskaźnik cena/wartość księgowa, to już na pierwszy rzut oka widać, że jest on obecnie zdecydowanie bliżej historycznych dołków niż maksimów.

Jakie kryteria?

Oglądanie wykresu samo w sobie ciągle nie daje nam jednak odpowiedzi na pytanie o to, kiedy kupować, a kiedy sprzedawać akcje. Potrzebne jest konkretne, liczbowe kryterium niepozostawiające wątpliwości i pola do dowolności. Jak to osiągnąć? Fakt, że wielka bessa z 2008 r. skończyła się wkrótce po spadku C/WK poniżej neutralnej wartości 1 mógłby sugerować, że z kupowaniem akcji warto czekać aż zostanie spełniony ten warunek. Jeśli jednak cofniemy się pamięcią daleko w przeszłość, do długotrwałej hossy z lat 2003–2007, to się okaże, że podejście takie niekoniecznie jest optymalne. Załóżmy, że jesteśmy na początku 2004 r. i zastanawiamy się, czy kupić akcje. Gdybyśmy mieli czekać z zakupami, aż C/WK dla indeksu WIG spadnie poniżej 1 (wówczas przekraczał 1,3), musielibyśmy czekać aż sześć lat. W międzyczasie WIG zdążył urosnąć do czerwca 2007 r. o 200 proc. Jak widać, to strategia pozostawiająca wiele do życzenia, dobra raczej dla wiecznych pesymistów niż rynkowych realistów.

Potrzebne jest bardziej elastyczne podejście. Być może zamiast trzymać się jednej określonej wartości, warto wyznaczyć pewne przedziały i uzależniać decyzje inwestycje od tego, w którym z nich znajduje się akurat C/WK. Analiza wykresu?tego wskaźnika pozwala wyznaczyć przykładowo następujące przedziały: poniżej 1; 1–1,5; 1,5–2,5; 2,5–3,0; powyżej 3. Jak już wspomnieliśmy, w pierwszym przedziale (poniżej 1) opłacało się w przeszłości pospiesznie kupować akcje. Z kolei np. w ostatnim, najwyższym przedziale (powyżej 1) warto było czym prędzej pozbywać się walorów. Oczywiście nie ma żadnej gwarancji, że w przyszłości każda bessa sprowadzi C/WK poniżej 1, a każda hossa wywinduje go powyżej 3, tak więc do gry powinny wejść także pozostałe przedziały. Łatwo zauważyć choćby, że np. w przedziale 1–1,5 kupowanie akcji nie było co prawda aż tak opłacalne i bezpieczne jak w przedziale poniżej 1, ale prawdopodobieństwo, że wskaźnik C/WK się tam znajdzie, było już znacznie większe.

Przykładowa strategia

Po przyjrzeniu się każdemu z przedziałów według takiej logiki można stworzyć przykładową całościową strategię podpowiadającą, kiedy kupować i sprzedawać akcje. Aby jak najlepiej uchwycić szanse wynikające ze zmieniającej się sytuacji rynkowej, można zaproponować jako punkt wyjścia „rolowanie" pozycji w akcjach w ciągu 12 miesięcy. Załóżmy, że na nasz portfel składa się z 12 stałych elementów. Przykładowo w styczniu kupujemy akcje do elementu pierwszego, w lutym do drugiego itd. W styczniu kolejnego roku przyglądamy się pierwszemu elementowi i decydujemy, czy trzymać dalej akcje, a może je sprzedać. Taki sposób postępowania pozwala uniknąć zbyt gwałtownych ruchów. To dopiero punkt wyjścia. Teraz trzeba dołożyć do niego wcześniejsze wnioski związane ze wskaźnikiem C/WK. Oto nasza propozycja:

C/WK spada poniżej 1:

szybko wypełnij portfel (wszystkie 12 elementów) akcjami;

1–1,5:

stopniowo miesiąc po miesiącu wypełniaj portfel (każdego miesiąca jeden element);

1,5–2,5:

nie dokonuj żadnych zmian w portfelu;

2,5–3:

zacznij miesiąc po miesiącu opróżniać portfel (każdego miesiąca jeden element);

C/WK rośnie powyżej 3:

szybko pozbądź się akcji (ze wszystkich 12 części).

Taki sposób postępowania układa się w powtarzający się cykl. Kryteria te pozwalają w każdym momencie określić, czy kupować, trzymać czy sprzedawać akcje. Jak ta przykładowa strategia sprawdzała się w przeszłości? Aby to zbadać, załóżmy dla uproszczenia, że obracamy koszykami akcji zgodnymi ze składem WIG (w praktyce można by raczej – zgodnie z wynikami naszych analiz z poprzednich tygodni – kupować akcje np. o najniższych wskaźnikach C/WK, co pozwoliłoby uzyskać znacznie wyższe stopy zwrotu).

Na początek trochę statystyk dotyczących całego zbadanego przez nas okresu sięgającego maja 2001 r. (od tego momentu dysponujemy danymi). Okazuje się, np. o ile w przedziale poniżej 1?C/WK był łącznie zaledwie przez 13 tygodni (dane na koniec tygodni), to w przedziale np. 1–1,5 spędził 228 tygodni, czyli już 40 proc. całego czasu.

Zachęcające wyniki

Na wykresie widać wyniki symulacji opartej na danych historycznych. O ile w całym badanym okresie WIG urósł o ok. 170 proc., o tyle kapitał w naszej strategii powiększyłby się o prawie 450 proc. Wyniki byłyby zapewne jeszcze dużo lepsze, gdyby kupować najtańsze akcje według któregoś ze sprawdzonych kryteriów omówionych w ostatnich tygodniach.

Niestety, strategia ta nie pozwoliłaby ustrzec się przed ubiegłorocznymi stratami, ale jak widać na dłuższą metę nie byłby to duży uszczerbek dla stanu portfela. Zresztą tuż przed sierpniową paniką kapitał w strategii ustanawiałby – w odróżnieniu od WIG – historyczne rekordy. Co strategia mówi obecnie na temat właściwego sposobu postępowania? Ponieważ wskaźnik C/WK wynoszący ok. 1,2 mieści się w drugim przedziale (1–1,5), to modelowe zalecenie brzmi: „stopniowo akumuluj akcje". Mimo styczniowo-lutowej fali zwyżkowej walory według tych kryteriów ciągle wydają się atrakcyjne na dłuższą metę (we wrześniu ub.r. C/WK na chwilę spadł nawet poniżej 1,0, a więc do pierwszego przedziału, w którym model zaleca natychmiastowe wypełnienie portfela tanimi akcjami – od tego czasu WIG podskoczył o ponad 15 proc.).

Fundamenty się poprawiają

Nasze spostrzeżenia można zobrazować także w nieco inny sposób, nie tyle na wykresie wskaźnika C/WK, co na wykresie WIG i wartości księgowej. Jak widać, na dłuższą metę wartość księgowa systematycznie rośnie, co nie jest zaskoczeniem, biorąc pod uwagę wzrost gospodarczy. Nasuwa się wniosek, że gdyby można było zainwestować bezpośrednio w wartość księgową firm, to byłaby to całkiem bezpieczna i dochodowa inwestycja. Ponieważ jednak kursy akcji w praktyce potrafią drastycznie się wahać niezależnie od zmian wartości księgowej, to zadaniem inwestora jest wyłapanie nadarzających się okazji i unikanie kupowania walorów, gdy ich kursy zbytnio oderwały się od fundamentów. Zaproponowana przez nas strategia to oczywiście tylko jeden z wielu możliwych sposobów realizacji tego zadania. Ryzyko jest takie, że ponieważ omówiona strategia jest w miarę dopasowana do historycznych zależności, to jeśli zależności te nie utrzymają się w przyszłości (czyli np. przedziały wartości C/WK przesuną się trwale w górę lub w dół), to wyniki mogą okazać się rozczarowujące. Trzeba jednak mieć jakiś punkt wyjścia.

[email protected]

Analizy rynkowe
Spółki z potencjałem do portfela na 2025 rok. Na kogo stawiają analitycy?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Analizy rynkowe
Prześwietlamy transakcje insiderów. Co widać między wierszami?
Analizy rynkowe
Co czeka WIG w 2025 roku? Co najmniej stabilizacja, ale raczej wzrosty
Analizy rynkowe
Marże giełdowych prymusów w górę
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Analizy rynkowe
Tydzień na rynkach: Rajd św. Mikołaja i bitcoina
Analizy rynkowe
S&P 500 po dwóch bardzo udanych latach – co dalej?