Hiszpańskie regiony proszą o pomoc. Wraca niepokój o strefę euro

Koszt hiszpańskich CDS (instrumentów finansowych ubezpieczających przed bankructwem dłużnika) ponownie skoczył powyżej 500 pkt bazowych, a rentowność hiszpańskich obligacji dziesięcioletnich wzrosła w środę po południu do 6,5 proc.

Aktualizacja: 12.02.2017 23:29 Publikacja: 30.08.2012 06:00

Włoski premier Mario Monti ostrzega Niemców, że duże różnice między rentownością obligacji państw ta

Włoski premier Mario Monti ostrzega Niemców, że duże różnice między rentownością obligacji państw takich jak Niemcy i Włochy mogą przynieść Niemcom to, czego się bardzo obawiają, czyli wyższą inflację. Fot. Bloomberg

Foto: Archiwum

Na rynki powoli powraca niepokój związany z sytuacją w strefie euro. Powody doń dała m.in. Katalonia, która stanęła na krawędzi bankructwa i musiała we wtorek poprosić madrycki rząd o 5 mld euro pomocy. W środę po wsparcie zgłosiła się Murcja, wcześniej o pomoc poprosiła Walencja.

W kolejce do rządowej kasy mogą stanąć wkrótce inne regiony. Ich zadłużenie sięga łącznie 145 mld euro, z czego 36 mld euro musi być refinansowane do końca tego roku. To ekstremalnie trudne zadanie, gdyż wiele hiszpańskich samorządów jest praktycznie odciętych od rynku. Jedynym wyjściem jest więc dla nich szukanie pieniędzy w – i tak już nieźle „połatanym" – budżecie centralnym.

– Przyznawanie pieniędzy regionom mającym kłopoty nie rozwiąże głównego problemu, jakim jest brak kontroli rządu nad ich wydatkami. Wprowadzenie kontroli będzie bardzo trudne ze względów politycznych, szczególnie w Katalonii i w Kraju Basków. Już teraz Katalonia mówi, że nie zaakceptuje żadnych warunków pomocy finansowej – wskazuje Louise Cooper, analityk z BGC?Partners.

Włochy nie są obecnie tak mocno doświadczane przez rynkową presję. Zdołały wczoraj sprzedać półroczne bony skarbowe warte 9 mld euro ze średnią rentownością 1,59 proc. – najniższą od marca. Rentowność włoskich obligacji dziesięcioletnich lekko spadła w środę po południu do  5,8?proc. Premier Włoch Mario Monti wciąż widzi jednak powody do dużej ostrożności i ostrzega, że kryzys w strefie euro odczują nawet Niemcy.

– Duże różnice między rentownością obligacji w strefie euro przyczyniają się do wzrostu podaży pieniądza w Niemczech, co skutkuje zaniżonymi rynkowymi stopami procentowymi, wzrostem cen obligacji oraz presją na zwyżkę cen domów – to tworzy ryzyko inflacyjne dla Niemiec, które z pewnością nie leży w interesie ani Europejskiego Banku Centralnego, ani Niemiec – stwierdził włoski premier.

Monti rozmawiał wczoraj w Berlinie z niemiecką kanclerz Angelą Merkel o walce z kryzysem w eurolandzie. Na pełnej kurtuazyjnych uwag ich wspólnej konferencji prasowej przywódcy przyznali, że dzieli ich wciąż m.in. kwestia ewentualnego przyznania licencji bankowej Europejskiemu Mechanizmowi Stabilizacyjnemu (ESM, czyli stałemu funduszowi ratunkowemu dla strefy euro), tak żeby mógł on skupować państwowy dług za pieniądze pożyczone z EBC. O ile Merkel z góry odrzuca taką możliwość, to Monti wskazuje, że sprawa ta powinna zostać rozważona. Oboje jednak czekają z niecierpliwością na wyrok Federalnego Trybunału Konstytucyjnego RFN w sprawie legalności działania ESM. Ma on zapaść 12 września.

Analizy rynkowe
Spółki z potencjałem do portfela na 2025 rok. Na kogo stawiają analitycy?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Analizy rynkowe
Prześwietlamy transakcje insiderów. Co widać między wierszami?
Analizy rynkowe
Co czeka WIG w 2025 roku? Co najmniej stabilizacja, ale raczej wzrosty
Analizy rynkowe
Marże giełdowych prymusów w górę
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Analizy rynkowe
Tydzień na rynkach: Rajd św. Mikołaja i bitcoina
Analizy rynkowe
S&P 500 po dwóch bardzo udanych latach – co dalej?