Lipiec rozbudził nadzieje na hossę. Również na GPW

Portfel „Parkietu" od miesięcy nie miał tak agresywnej struktury jak w sierpniu. Dawno też nie było w nim tylu akcji notowanych na warszawskiej giełdzie.

Publikacja: 08.08.2016 13:20

Lipiec rozbudził nadzieje na hossę. Również na GPW

Foto: Fotorzepa, Piotr Nowak

Druga edycja naszego portfela funduszy inwestycyjnych powoli zbliża się ku końcowi. Obecny zespół zarządzających jeszcze tylko raz – na początku września – będzie typował fundusze do inwestycji „Parkietu".

Dwa miesiące do końca

Przyjdzie więc czas na podsumowanie minionych miesięcy, już dziś jednak widać, że nic nie jest przesądzone, a emocje na finiszu sięgną zenitu. Jeszcze w lipcu wydawało się, że pierwsza pozycja, jedynego zyskownego portfela – BPH TFI, jest niezagrożona. Jednak ostatnie tygodnie wszystko zmieniły i nad kreskę wskoczyły również Caspar Asset Management i KBC TFI. Wystarczy, że jedno z nich w sierpniu powtórzy wynik z minionego miesiąca, a dotychczasowemu liderowi powinie się noga i o zwycięstwie w rankingu TFI najlepiej typujących fundusze inwestycyjne zdecydują punkty nie procentowe, tylko bazowe.

Akcje zamiast obligacji korporacyjnych

W gronie składającym się z przedstawicieli sześciu TFI dawno nie było takiej jednomyślności. Dobre nastroje udzieliły się wszystkim, i nic dziwnego, skoro w lipcu niejeden fundusz, na który postawiliśmy, zarobił ponad 5 proc., a nawet więcej niż 7 proc. Jedynie Radosław Piotrowski z Union Investment TFI podkreśla, że nie znajduje argumentów za zwiększeniem ryzyka prowadzonego przez siebie portfela, nawet jeżeli nie można wykluczyć, że zwyżki na giełdach utrzymają się również w sierpniu. Pozostali eksperci, jak jeden mąż, stawiają na akcje, w tym również, dawno niewidziane, papiery polskiego szerokiego rynku. Uznanie zyskują również akcje rynków wschodzących. Biorąc pod uwagę, że dominujące do tej pory instrumenty notowane na giełdach krajów rozwiniętych wcale nie znikają z portfela, można powiedzieć, że mamy teraz ekspozycję na całe spektrum rynków akcji.

Instrumenty udziałowe rozpychają się kosztem obligacji korporacyjnych oraz funduszy gotówkowych i pieniężnych, których udział w inwestycji „Parkietu" spadł z 43 proc. jeszcze w czerwcu, do 23 proc. w sierpniu. W tym samym czasie miejsce przeznaczone na akcje polskie – zarówno małych i średnich spółek, jak i funduszy szerokiego rynku – wzrosło z zaledwie 2 proc. do 18 proc.

[email protected]

Pytania do Adama Łukojcia, zarządzającego w Skarbcu TFI

Czy ostatnie zwyżki w segmencie małych i średnich spółek mogą przyciągnąć kapitał do funduszy i tym samym przedłużyć hossę?

Jesteśmy po bardzo trudnym roku na rynkach akcji. Notowania wielu indeksów nie tylko mocno się wahały, ale i ostatecznie skończyły pod kreską. Dla klientów TFI to najgorsza możliwa kombinacja – strata połączona z niepewnością. O skali tej niepewności dobrze świadczą minione dwa miesiące – czerwiec z głębokimi spadkami i lipiec z dynamicznymi zwyżkami. Kilka lepszych tygodni na giełdach raczej nie wystarczy, żeby przyciągnąć inwestorów do funduszy „misiów". Choć widać pewne analogie do doskonałego 2013 r.: wtedy również pierwsza fala zwyżek w segmencie „maluchów" odbyła się bez udziału klientów TFI. Po zwyżkach rzędu kilkunastu proc. w małe i średnie spółki zaczęli inwestować uczestnicy funduszy, dzięki czemu akcje zdrożały o kolejnych kilkanaście proc. Podstawowa różnica polega na tym, że trzy lata temu hossę „maluchów" poprzedzał zdecydowanie spokojniejszy okres na giełdzie. Tym razem jesteśmy po trudnym roku dla rynków akcji i część inwestorów woli spokojniejsze lokaty. Ale hossa w segmencie małych i średnich spółek mimo wszystko może być wspierana przez wyniki finansowe – które są generalnie dobre – oraz pojawiające się wezwania ze strony funduszy private equity i inwestorów strategicznych.

A może sygnał do kupowania jednostek funduszy akcji przyjdzie od dużych spółek, skoro już nie ciążą nad nimi widma nacjonalizacji OFE i bankowego kataklizmu w związku z przewalutowaniem kredytów we frankach?

W przeciwieństwie do wielu analityków nie uważam wtorkowej reakcji inwestorów na przedstawione założenia do tzw. ustawy frankowej za przesadnie optymistyczne. Zwyżki były jak najbardziej uzasadnione. Jednocześnie jednak nie spodziewałbym się wielkiej, bankowej hossy. Z jednej strony inwestorzy dostali bardzo dobrą informację. Niektórzy spodziewali się, że koszty przewalutowania kredytów, rzędu nawet 70 mld zł, zmuszą banki do emisji akcji, które następnie będzie obejmował NBP, co w skrajnym przypadku doprowadziłoby do nacjonalizacji sektora bankowego. Okazało się, że strach ma wielkie oczy – nie dość, że nic takiego się nie stanie, to jeszcze koszty „ustawy frankowej" wyniosą ok. 4 mld zł, czyli mniej, niż wielu oczekiwało. Wprawdzie wszyscy się teraz zastanawiają, jak będzie wyglądało podnoszenie wymogów kapitałowych i „dobrowolne" przewalutowanie kredytów, ale można się spodziewać, że krzywda się nikomu nie stanie. Rząd raczej nie będzie przesadnie przykręcał śruby bankierom, a oni sami też się nie będą wychylać z niekorzystnymi dla siebie propozycjami. Z drugiej jednak strony wyceny polskich banków raczej rzetelnie oddają ich prawdziwą wartość: trudno się spodziewać, żeby w najbliższych latach kredytodawcy – z kilkoma, nielicznymi wyjątkami – poprawiali wyniki finansowe i płacili coraz wyższe dywidendy. Podsumowując: rajd ulgi wywołany ustawą frankową uznałbym za zakończony.

W lipcu Skarbiec Spółek Wzrostowych zyskał prawie 6 proc. Co takiego zagrało w funduszu?

Amerykańskie spółki technologiczne. Pozytywnie do wyniku dołożyły się również polskie „średniaki".

Optymizm zarządzających raczej ostrożny

Mniejsze ryzyko, jeżeli chodzi o akcje i obligacje - Jarosław Antonik, członek zarządu KBC TFI

Pomimo sezonu wakacyjnego trudno mówić o braku wydarzeń na krajowym rynku. Najistotniejszą informacją była najnowsza propozycja rozwiązania problemu kredytów we frankach. Banki mają oddać klientom spready walutowe dla kredytów do kwoty 350 tys. zł. Szacowany koszt tej operacji to 3,6–4 mld zł. Następnie wprowadzone zostaną nowe dodatkowe wymogi regulacyjne, które powodować będą, że kredyty walutowe staną się nieopłacalne dla sektora. Banki będą zatem szukać porozumienia z klientami, aby dobrowolnie przewalutowali kredyty na złote. Można przypuszczać, że przełoży się to na dodatkowe koszty dla banków. Trudno jednak na razie oszacować ich wielkość. Bliższe szacunki mogą się dopiero pojawić, gdy poznamy nowe wymogi regulacyjne. Wygląda jednak na to, że nowa propozycja jest stosunkowo mało dotkliwa dla banków, co powinno znacznie poprawić nastroje nie tylko na giełdzie, ale również na rynku obligacji, gdyż praktycznie odpada ryzyko obniżenia ratingu Polski – komentuje Antonik, którego portfel zyskał 2,5 proc. w lipcu, a licząc od marca ub.r., jest 0,4 proc. na plusie.

Pora zainwestować na rynkach wschodzących - Marcin Bednarek, wiceprezes BPH TFI

– W sierpniu zwiększamy ryzyko w portfelu, przerzucając się z obligacji korporacyjnych na akcje. W inwestycji pojawia się BPH Akcji Rynków Wschodzących. Dzięki niemu portfel skorzysta na zwyżkach rynków między innymi Dalekiego Wschodu, indyjskiego i południowoafrykańskiego, które stanowią prawie 70 proc. indeksu MSCI Emerging Markets, będącego benchmarkiem tego funduszu. Od początku roku obserwujemy systematyczny wzrost tego wskaźnika, który zbliża się do ustanowienia swojego rocznego maksimum. W naszej ocenie świadczy to o próbie zbudowania trendu wzrostowego, podobnie zresztą jak na rynku surowców. Potwierdzeniem tej tezy jest napływ ponad 5 mld USD w trzecim tygodniu lipca do funduszy akcji emerging markets, co było najlepszym wynikiem od ponad trzech lat – wymienia Bednarek. W sierpniu portfel BPH TFI zarobił skromne, niecałe 0,2 proc., jednak od początku inwestycji, w marcu 2015 r., jest na najwyższym stopniu podium, z zyskiem niecałych 4 proc.

Największe zmiany w portfelu od 17 miesięcy - Błażej Bogdziewicz, wiceprezes Caspar Asset Management

– W portfelu tym razem postawiłem wyłącznie na fundusze Caspara i zrezygnowałem z ETF. Nasz Caspar Akcji Środkowej i Wschodniej Europy większość aktywów inwestuje w Europie Zachodniej. W tym roku osiągnął wyniki lepsze od wszystkich funduszy konkurencyjnych w ramach tej kategorii, jak również dużo lepsze niż ETF inwestujące w spółki z DAX czy też małe i średnie spółki europejskie, dlatego zdecydowałem się skoncentrować na tym funduszu. Najważniejszym argumentem przemawiającym za europejskimi akcjami jest ich w miarę rozsądna wycena na tle rekordowo wysokich cen obligacji. Ostatnie działania polskich władz, m.in. projekt ustawy o kredytach frankowych czy plany reformy sytemu emerytalnego, oceniam pozytywnie i postanowiłem część portfela zainwestować w fundusz Caspar Akcji Polskich oraz Caspar Ochrony Kapitału, likwidując jednocześnie ekspozycję na ETF inwestujący w amerykańskie obligacje rządowe – podaje Bogdziewicz. W lipcu zyskał 2,5 proc., a od marca 2015 r. jest 0,5 proc. na plusie.

Korekta będzie, ale raczej płytka i krótkotrwała - Adam Łukojć, zarządzający Skarbiec TFI

– W lipcu rynki akcji bardzo mocno odbiły. Nie boimy się już brytyjskiego referendum, nie boimy się spowolnienia gospodarczego, w zasadzie nie boimy się niczego. Jak długo rynki mogą być w takim stanie? Potrafią być wystarczająco długo, żeby doprowadzić np. do hossy w segmencie małych i średnich spółek – w ostatnich tygodniach zwyżkom kursów nie towarzyszyły napływy do funduszy akcji, a jeśli takie napływy się pojawią, to w segmencie spółek o niskiej kapitalizacji możemy mieć powtórkę z 2013 r. Rozpoczął się sezon publikacji wyników kwartalnych i półrocznych. Na razie prezentowane raporty są generalnie dobre. Udany sezon wyników może sprawić, że ewentualna korekta po ostatnich zwyżkach będzie płytka. Dlatego, mimo ryzyka korekty po ostatnich zwyżkach, prawdopodobnie warto pozostać na rynkach ryzykownych klas aktywów – przekonuje Łukojć. W minionym miesięcy portfel Skarbca TFI osiągnął najwyższą stopę zwrotu, na poziomie 4,2 proc., dzięki czemu odrobił sporą część strat z wcześniejszych miesięcy i teraz – licząc od marca ubiegłego roku – jest już tylko 0,4 proc. na minusie.

Rynki szybko otrząsnęły się po Brexicie - Radosław Piotrowski, zarządzający Union Investment TFI

– Rynek, wbrew moim oczekiwaniom, szybko otrząsnął się po wynikach brytyjskiego referendum – przyznaje Piotrowski. – Inwestorzy skupili się na pozytywnych informacjach zarówno ze sfery makro, jak i mikro. Tych ostatnich dostarczają spółki giełdowe na całym świecie, w związku z trwającym sezonem publikacji wyników kwartalnych. Jednocześnie inwestorzy mają na uwadze fakt, że Brexit stanowi dla banków centralnych doskonały pretekst, żeby luźną politykę monetarną pogłębić (Bank Anglii, Europejski Bank Centralny, Bank Japonii) lub ewentualnie pozostawić niezmienioną nieco dłużej (Fed). Mimo że w najbliższym miesiącu pozytywne nastroje mogą się utrzymać (choć jest to scenariusz obarczony dużym ryzykiem), nie znajduję argumentów za tym, żeby zwiększyć ryzyko portfela. Dlatego alokację na sierpień pozostawiam praktycznie bez zmian, zamieniając jedynie subfundusz UniAkcje: Nowa Europa na UniAkcje Małych i Średnich Spółek – komentuje zarządzający Union Investment TFI. W lipcu zyskał 1 proc., od marca 2015 r. traci niecałe 2 proc.

Warto dodać trochę akcji do portfela - Piotr Święcik, członek zarządu Opera TFI

– Lipiec przyniósł przede wszystkim kontynuację odrabiania giełdowych strat z czarnego piątku, spowodowanych ogłoszeniem wyników brytyjskiego referendum. Rynki akcji pokazały dużą siłę, w całości niwelując konsekwencje Brexitu. W przypadku S&P500 udało się wręcz wyznaczyć nowe szczyty, położone wyraźnie wyżej od tych czerwcowych. Nie wykluczamy kontynuacji trendu wzrostowego, dlatego też w portfelu modelowym na kolejny miesiąc postanowiliśmy zwiększyć nieco wagę ryzyka, przenosząc część kapitału z funduszu Novo Aktywnej Alokacji do Novo Akcji – komentuje członek zarządu Opera TFI. W minionym miesiącu prowadzony przez niego portfel był 0,2 proc. pod kreską. Przez minione 17 miesięcy stracił 15 proc.

Portfel funduszy | Warszawska giełda powoli wraca do łask

W portfelu funduszy inwestycyjnych „Parkietu" na sierpień udział akcji polskiego szerokiego rynku wzrósł o 7 pkt proc., do 8 proc., a więc poziomu nieobserwowanego od marca tego roku. Podobnym wzrostem popularności cieszą się jedynie fundusze absolutnej stopy zwrotu, również oparte na akcjach polskich (to BPH Superior Selektywny odpowiada za zmianę) – ich udział w portfelu także wzrósł o 7 pkt proc., do 17 proc. portfela. Zarządzający postanowili też w większym stopniu postawić na polskie małe i średnie spółki – wzrost o 3 pkt proc., do 10 proc., oraz polskie obligacje skarbowe – 3 pkt proc., w górę, do 13 proc. A jakich instrumentów finansowych ubyło? Tych, których wyceny charakteryzują się najniższą zmiennością, a więc – przynajmniej w teorii – najmniej ryzykownych. Udział funduszy obligacji korporacyjnych zmalał aż o 11 pkt proc., do 14 proc., a gotówkowych i pieniężnych o 6 pkt proc., do 5 proc. portfela. W lipcu nasza funduszowa inwestycja zyskała 1,7 proc. Najwyższe stopy zwrotu osiągnęły UniAkcje Daleki Wschód – 7,6 proc. na plusie, oraz Caspar Akcji Środkowej i Wschodniej Europy – 7,4 proc. zysku. Nieźle poradziły sobie również Skarbiec Spółek Wzrostowych – 5,9 proc. zysku oraz db x-trackers DAX UCITS ETF – również 5,9 proc. po przeliczeniu na złote (mimo to fundusz znika z portfela Caspara na rozpoczęty miesiąc). Najwięcej stracił BPH Superior Rynku Surowców – 2,6 proc. W portfelu na sierpień pojawiły się dwa fundusze, które do tej pory nie gościły w nim ani razu – BPH Akcji Rynków Wschodzących oraz Caspar Akcji Polskich. Znikają m.in. wszystkie ETF z portfela Caspara i BPH Obligacji Korporacyjnych.

Analizy rynkowe
Spółki z potencjałem do portfela na 2025 rok. Na kogo stawiają analitycy?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Analizy rynkowe
Prześwietlamy transakcje insiderów. Co widać między wierszami?
Analizy rynkowe
Co czeka WIG w 2025 roku? Co najmniej stabilizacja, ale raczej wzrosty
Analizy rynkowe
Marże giełdowych prymusów w górę
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Analizy rynkowe
Tydzień na rynkach: Rajd św. Mikołaja i bitcoina
Analizy rynkowe
S&P 500 po dwóch bardzo udanych latach – co dalej?