Indeksy wybranych rynków. W 2018 roku hossa może stracić siłę

Po bardzo dobrym dla giełd 2017 roku wielu analityków obawia się, że 2018 może być tym, w którym rynek byka się skończy. Obawy koncentrują się zwłaszcza wokół parkietów amerykańskich.

Publikacja: 03.01.2018 13:27

Rok 2017 okazał się niezwykle udany dla giełd niemal na całym świecie. Amerykańskie indeksy: S&P 500, Dow Jones Industrial i Nasdaq Composite kilkadziesiąt razy biły rekordy. Dow Jones Industrial wzrósł o w ciągu roku o około 25 proc. Ogólnoświatowy indeks MSCI World zyskał w tym czasie 20 proc., a indeks rynków wschodzących MSCI Emerging Markets – około 35 proc.

Najmocniej wzrosły indeksy wybranych rynków wschodzących i granicznych. Rekordzistą kolejny rok z rzędu był wenezuelski IBVC, który zyskał prawie 3,9 tys. proc. Na drugim miejscu znalazł się argentyński Merval ze wzrostem o ponad 70 proc., a na trzecim kijowski Ukrainian Equties, który także zyskał ponad 70 proc. Spore zwyżki zanotowały również duże rynki wschodzące. Indeks MSCI China wzrósł o 50 proc., turecki BIST 100 zyskał około 45 proc., brazylijski Bovespa – 27 proc. Nieco gorzej radziły sobie indeksy zachodnioeuropejskie. Niemiecki DAX wzrósł o 14 proc., francuski CAC 40 o 10 proc., brytyjski FTSE 100 o około 7 proc. Najgorszymi indeksami 2017 r. były zaś katarski QE (spadek o 18 proc.) i pakistański Karachi 100 (o 16 proc.). Inwestorzy powinni więc mieć powody do zadowolenia. Tylko czy po silnych zwyżkach w 2017 r. jest jeszcze pole do dalszego wzrostu na światowych giełdach w rozpoczynającym się roku?

Ryzyko korekty

Za kontynuacją hossy mogą przemawiać fundamenty. Na świecie mamy skoordynowane ożywienie gospodarcze, a dobre dane napływają zarówno z USA, jak i z Europy i rynków wschodzących. Prognozy dotyczące wyników spółek na głównych rynkach są wciąż dość dobre, a zyskom amerykańskich firm powinna sprzyjać wchodząca w życie reforma podatkowa. Wielu analityków wskazuje jednak, że wyceny akcji, szczególnie w USA, stały się zbyt wysokie, w przypadku prognoz wyników jest duży potencjał do rozczarowań, a sama hossa trwa już bardzo długo. Nawet jeśli jeszcze się utrzyma, to raczej trudno się spodziewać tak wysokich stóp zwrotu na rynku akcji jak w 2017 r.

– Rok 2018 wygląda na trudniejsze środowisko do nawigowania dla inwestorów z rynków akcji. Myślę, że będziemy szczęśliwi, jeśli zobaczymy w tym roku pozytywne stopy zwrotu na rynku akcji w ciągu następnych 12 miesięcy. Nie twierdzę, że wejdziemy w rynek niedźwiedzia, bo nie ma jeszcze na to warunków. Raczej zobaczymy fazę trwałej konsolidacji lub dryf w dół na rynkach akcji – twierdzi Dominic Rossi, dyrektor inwestycyjny ds. akcji w Fidelity.

„Akcje wciąż pozostają naszą preferowaną klasą aktywów. Spodziewamy się umiarkowanych, pozytywnych stóp zwrotu w 2018 r., wspieranych kontynuacją ekspansji gospodarczej oraz silnymi wynikami spółek" – piszą natomiast analitycy Goldman Sachs.

– Po rewelacyjnym 2017 r. inwestorzy mają wielkie oczekiwania co do stóp zwrotu w kolejnym roku. Nawet jeżeli dobre nastroje utrzymają się na początku 2018 r., to w ogólnym rozrachunku może nie być tak różowo. Istnieje wiele czynników wskazujących, że w kolejnych miesiącach możemy doświadczyć głębokiej korekty na rynkach. Największym zagrożeniem jest rosnące przekonanie o dalszej hossie oraz zupełny brak obaw inwestorów o posiadane aktywa, w tym głównie akcje i obligacje korporacyjne. Generalnie tolerancja ryzyka jest bardzo wysoka, a strach inwestorów orientacyjnie mierzony indeksem VIX był w 2017 r. najniższy w historii. W 2018 r. kluczowych będzie kilka kwestii: tendencje inflacyjne, oczekiwania i realia dotyczące zysków amerykańskich spółek, rosnący koszt kredytu w chińskiej gospodarce i wpływ pęknięcia bańki na kryptowalutach na konsumentów w Chinach, Japonii i Korei Południowej – wskazuje Łukasz Wardyn, dyrektor CMC Markets na Europę Wschodnią.

Dużym czynnikiem ryzyka dla giełd będzie polityka banków centralnych. O ile dotychczas była bardzo korzystna dla giełd, o tyle ewentualny wzrost presji inflacyjnej może wymusić na bankach działania uderzające rykoszetem w rynki akcji. – Patrząc na stopy zwrotu i poziomy wycen głównych rynków akcji w 2017 r., wydaje się, że trudno będzie powtórzyć te osiągnięcia w kolejnym roku z uwagi na kilka czynników. Inwestorzy nie doszacowują ścieżki wzrostu stóp procentowych i zmniejszania bilansu Fedu. Dlatego główny negatywny impuls może przyjść z rynku długu i stopniowo rosnących rentowności. W amerykańskiej gospodarce widać coraz więcej czynników inflacyjnych na rynku pracy, a w strefie euro w zasadzie tylko uporczywie niska inflacja powstrzymuje Europejski Bank Centralny przed zaostrzeniem retoryki i – w efekcie – prowadzenia bardziej restrykcyjnej polityki monetarnej. Tym samym istnieje ryzyko, że główne miary inflacji mogą się okazać wyższe od oczekiwań, a to skłoni banki centralne do jastrzębiej retoryki i negatywnie przełoży się na nastawienie do rynku akcji, lecz jest to oczywiście scenariusz rozłożony w czasie – mówi Sebastian Trojanowski, zarządzający portfelami DM TMS Brokers.

Zagrożeniem, którego analitycy nie doceniają, może być również ryzyko pęknięcia bańki kryptowalutowej. – W skali globalnej te rynki rzeczywiście nie są istotne, ale biorąc pod uwagę, że zaangażowani są na nich głównie inwestorzy prywatni, nie pomijałbym ich znaczenia. Opierając się na własnym doświadczeniu i obserwacji zachowań spekulacyjnych prywatnych inwestorów w trakcie dynamicznych ruchów cen, jestem przekonany, że udział kredytu w finansowaniu inwestycji w kryptowaluty jest duży i rośnie z każdym dniem zwyżek wycen bitcoina. Co więcej, według niektórych szacunków nawet do 80 proc. rynku kryptowalut jest kontrolowane przez inwestorów z Chin, Japonii i Korei Płd. Krach mógłby być więc ogniskiem zapalnym dla słabości konsumenckiej w głównych gospodarkach Azji. Jeżeli połączymy to z gigantycznym kredytowaniem chińskiej gospodarki, w tym tamtejszych konsumentów, mamy potencjalny powód do globalnej korekty na rynkach – ostrzega Wardyn.

Regionalne preferencje

Które rynki powinny w 2018 r. dać zarobić inwestorom? Wielu analityków wskazuje na Europę. Stary Kontynent korzysta już z silnego wzrostu gospodarczego, ale w ostatnich miesiącach miało to słabe przełożenie na rynki akcji. Warto też rozejrzeć się po rynkach wschodzących. „Spośród rynków rozwiniętych preferujemy Europę i Japonię (...). Globalnie preferujemy rynki wschodzące w stosunku do rynków rozwiniętych" – piszą analitycy Goldman Sachs.

– Wysoki wzrost PKB w strefie euro powinien się utrzymać w 2018 r., a spółki europejskie, z uwagi na wyższą dźwignię operacyjną, dają lepszą ekspozycję na wzrost gospodarczy niż spółki amerykańskie. Większych pozytywnych zaskoczeń pod względem wyników firm spodziewałbym się w Europie niż w USA, gdzie wzrost wyników jest już dobrze wyceniony. Dlatego właśnie w Europie szukałbym celów inwestycyjnych na przyszły rok. Przede wszystkim w bankach z południa kontynentu i w spółkach z sektora konsumpcji. Z kolei na rynkach wschodzących w 2017 r. wystąpiła silna rotacja na rzecz spółek konsumpcyjnych i technologicznych, które przy obecnych wycenach nie prezentują się już tak atrakcyjnie. Jednakże dobrym pomysłem wciąż wydaje się rynek rosyjski, któremu sprzyja stabilizacja cen surowców, rosnące ceny ropy, spadająca inflacja i stopy procentowe, rosnąca konsumpcja oraz wysokie stopy dywidend w spółkach – wskazuje Trojanowski.

Inwestorzy powinni też pamiętać, że nie wszędzie na świecie hossa trwa tak samo długo. W USA ma już dziewięć lat, ale np. w Europie Zachodniej jest znacznie krótsza i dopiero lata 2016 i 2017 przyniosły jej ożywienie po słabych latach 2014–2015. Ryzyko silnej przeceny w 2018 r. może być więc w tym przypadku mniejsze niż w USA.

Analizy rynkowe
Spółki z potencjałem do portfela na 2025 rok. Na kogo stawiają analitycy?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Analizy rynkowe
Prześwietlamy transakcje insiderów. Co widać między wierszami?
Analizy rynkowe
Co czeka WIG w 2025 roku? Co najmniej stabilizacja, ale raczej wzrosty
Analizy rynkowe
Marże giełdowych prymusów w górę
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Analizy rynkowe
Tydzień na rynkach: Rajd św. Mikołaja i bitcoina
Analizy rynkowe
S&P 500 po dwóch bardzo udanych latach – co dalej?