Zapytaliśmy specjalistów o to, jakiej sytuacji spodziewają się na globalnych rynkach akcji w przyszłym roku. Żaden z nich nie tryska optymizmem.
Amerykańskie akcje w odwrocie
Adam Łaganowski, dyrektor sprzedaży w Opoka TFI, w przyszłym roku, zwłaszcza w jego I połowie, spodziewa się spadków na rynkach akcji. – Liderem spadków powinny być USA. Amerykańskie akcje nie oferują obecnie jakiejkolwiek sensownej relacji zysk/ryzyko dla długoterminowego inwestora – ocenia.
– Rynek nabrał przekonania, że w III kwartale mieliśmy „górkę" wynikową na amerykańskim rynku akcji. A globalne spowolnienie wzrostu, m.in. wespół z wciąż aktualnymi czynnikami ryzyka, nie zachęcają do pozytywnych rewizji prognoz i odwrócenia negatywnych nastrojów – dodaje do tego Sebastian Trojanowski, zarządzający portfelami w DM TMS Brokers.
Złą sytuację widać np. w spółkach technologicznych i dlatego też NASDAQ jest w ostatnim kwartale roku jednym z globalnych liderów spadków.
– Spadek tempa wzrostu jest coraz bardziej widoczny w dynamice przychodów w tych spółkach, a na to nakładają się jeszcze zakłócenia w łańcuchach dostaw spowodowane wojną handlową. Spowolnił globalny rynek smartfonów czy serwerów, a to pociąga za sobą spadki przychodów w długim i silnie zglobalizowanym łańcuchu dostaw (producenci pamięci, wafli krzemowych, chipsetów itd.). Trudno oczekiwać, że problemy te zanikną w ciągu jednego czy dwóch kwartałów – mówi Trojanowski.