DAX

Referencyjny indeks giełdowy Niemiec otworzył się w środę na najwyższym poziomie w historii, ponieważ rosnąca pewność inwestorów, że stopy procentowe zostaną wkrótce obniżone przewyższa obawy, że kraj może doświadczyć recesji.

Trzeci kwartał był słaby dla większości spośród globalnych rynków akcji. Liczony przez CNN wskaźnik nastrojów inwestorów osiągnął najniższy poziom od czasu marcowego kryzysu bankowego. To może jednak oznaczać, że jeszcze przed końcem roku nastąpi poprawa. Potrzeba do niej jednak impulsu.

Lokalne wsparcia w notowaniach indeksów za oceanem, w Europie i Polsce trzeszczą albo już zostały przebite. Kolejnych punktów zaczepienia trzeba będzie szukać niżej. O prawdopodobnie pogarszających się perspektywach akcji świadczy też przecena na rynkach obligacji.

Podaż zaatakowała w poniedziałek rynek niemiecki. O ile jeszcze na początku notowań DAX był na plusie, o tyle po odczycie wskaźnika Ifo zszedł pod kreskę. Był to kolejny odczyt świadczący o słabości niemieckiej gospodarki. Co ciekawe jednak, słabość tamtejszej gospodarki wcale nie ma jakiegoś wielkiego przełożenia na rynek giełdowy. W ciągu ostatniego miesiąca DAX stracił niewiele ponad 1 proc. W ciągu trzech miesięcy nieco ponad 2 proc. Skąd taka rozbieżność?

Niemiecki rynek akcji w ostatnim czasie znów znalazł się w centrum uwagi inwestorów. Stało się to głównie za sprawą odczytów makroekonomicznych w Niemczech, które wypadają ostatnio bardzo słabo i są kolejnym sygnałem pokazującym, że tamtejsza gospodarka ma coraz większe problemy. To oczywiście odbija się na głównym niemieckim indeksie DAX. Sierpień, ale i pierwsze dni września, na tym rynku przebiegał w nerwowej atmosferze.