– Indeks Cenowy po ponad dwudziestu miesiącach deprecjacji dotarł do długoterminowej strefy wsparcia wyznaczonej przez dno bessy z 2012 r. Wprawdzie nie jest to jednoznaczne z zakończeniem spadkowej fali zapoczątkowanej w 2017 r., niemniej jednak pojawia się dogodna od strony analizy technicznej okazja do wyprowadzenia wzrostowej kontry – mówi Piotr Neidek, analityk DM mBanku.
I dodaje: – Skala miesięcznego wyprzedania, zanotowana podczas ostatniej sesji grudnia, osiągnęła skrajną wartość, co zwiększa prawdopodobieństwo odbicia w I kwartale 2019 r. Lokalnie brakuje jeszcze klarownych sygnałów kupna, zaś tygodniowe świeczki nadal nie wykazują się popytowym charakterem, jednakże po prawie dwóch latach od szczytu z 2017 r. Indeks Cenowy stanął w obliczu zmiany trendu.
– Często tak bywa, że zanim pojawi się właściwy sygnał typu „buy" następuje jeszcze jedno podażowe przesilenie i dopiero na bazie struktury typu „fake" zradza się nowa hossa, dlatego też dotarcie do kilkuletniego wsparcia jeszcze nie jest tożsame z nową erą na GPW. W tym momencie sprawa jest rozwojowa, jednakże ww. benchmark powinien znajdować się w gronie TOP10, które pokażą kierunek na najbliższe miesiące – ocenia.
SAŁ