Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Grudzień upływa jak na razie pod znakiem korekty na rynku cyfrowych monet. Na początku miesiąca jego kapitalizacja wynosiła 589 mld USD (najwyższy poziom od trzech lat), a w środę spadała w porywach do 529 mld USD. 10-proc. korekta wydaje się całkiem uzasadniona. Zwłaszcza że ostatni impuls popytowy przyniósł wzrost wartości rynku o 100 mld USD w ciągu zaledwie pięciu ostatnich dni listopada. Patrząc na rynek z szerokiej perspektywy czasowej, widać wyraźny układ hossy. Kapitalizacja rośnie, a po raz ostatni na poziomach zbliżonych do 600 mld USD była dwa lata temu. I choć mowa o okresie szczytu poprzedniej hossy, to do wartości z tamtego szczytu wciąż sporo brakuje. Rekordowa wartość rynku z przełomu 2017/2018 wynosiła bowiem 830 mld USD, co oznacza, że bitcoin i altcoiny wciąż mają spory potencjał wzrostowy.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
O obliczu I półrocza na rynkach w dużym stopniu zdecydował dolar - jego konsekwentne osłabienie, przypominające początek poprzedniej kadencji Trumpa, popchnęło w górę rynki wschodzące, na czym skorzystały też polskie akcje. Nasz Portfel edukacyjny notował półrocze najlepsze od... 2009 r.
Po rewelacyjnym pod względem stóp zwrotu I półroczu warszawskiej giełdy eksperci pozostają umiarkowanymi optymistami, jeśli chodzi o jej zachowanie w II połowie roku.
– Dziś być może jesteśmy świadkami odejścia od reguły „safe haven”, że jeżeli coś się dzieje, to pieniądz płynie do Stanów Zjednoczonych – mówi dr Kamil Gemra.
Sezonowość sprzyja obecnie inwestorom na warszawskiej giełdzie. Historycznie, lipiec jest bowiem jednym z najlepszych miesięcy na GPW – mówi Piotr Kaźmierkiewicz, analityk BM Pekao.
– Rynek z reguły z dwu-, trzykwartalnym wyprzedzeniem zaczyna dyskontować przyszłe zdarzenia w gospodarce, dawałoby nam to okolice lata czy też jesieni, wtedy ceny złota ponownie mogą zacząć się ożywiać – mówi Tomasz Gessner, główny analityk firmy Tavex.