Eryk Szmyd, XTB: Bitcoin – cyfrowe złoto czy spekulacja?

ETF-y do tej pory kupiły bitcoiny warte około 70 mld USD – mówi Eryk Szmyd, analityk rynków finansowych w XTB. Fundusze od stycznia 2024 r. przejęły około 6,5 proc. całkowitej podaży bitcoina, co może mieć potężny wpływ na przyszłą cenę kryptowaluty.

Publikacja: 09.06.2025 18:40

Gościem Aleksandry Ptak-Iglewskiej był Eryk Schmyd, analityk z firmy XTB

Gościem Aleksandry Ptak-Iglewskiej był Eryk Schmyd, analityk z firmy XTB

Foto: parkiet.tv

Bitcoin w ciągu ostatniego roku nie dał szans na nudę. Skoczył w  górę do dzisiejszych 105 tys. USD. Wielka zmienność nie ustawała w ciągu miesiąca, w kwietniu na fali paniki spadł do 75 tys. USD. Te wahania to efekt nieprzewidywalnej polityki Donalda Trumpa czy są jakieś inne czynniki?

Oczywiście Trump jest jednym z katalizatorów krótkoterminowych. To co się dzieje aktualnie w administracji amerykańskiej, zmienia też podejście strategiczne inwestorów, czyli właściwie zmienia się przyszłość kryptowalut. Rynek zdaje się wierzyć w to, że kryptowaluty czeka świetlana przyszłość, że adopcja bitcoina wzrośnie, że nie stanie się już tylko i wyłącznie aktywem spekulacyjnym, ale też aktywem, który potencjalnie zyska kolejne użyteczności w gospodarce, które będą gromadzić banki centralne, w tym oczywiście Stany Zjednoczone. Jeśli bank centralny USA na to by się zdecydował, wtedy prawdopodobnie też inne banki centralne mogłyby pójść jego śladem, może z wyjątkiem Europejskiego Banku Centralnego, bo tu widzimy raczej konserwatywne podejście do kryptowalut. Rzeczywiście rynek ma o co grać w przypadku bitcoina i różnie te scenariusze wycenia.

Cofając się parę lat, wtedy mieliśmy sytuację, w której banki centralne oczywiście podnosiły stopy procentowe, ponieważ walczyły z inflacją. Wtedy cena bitcoina spadała, był strach w Stanach Zjednoczonych i na giełdach, co się dalej stanie z gospodarką, czy jest możliwy jakiś kryzys finansowy, może coś w systemie się załamie. Nic się nie stało na tyle poważnego, by zagroziło Wall Street i bitcoinowi. Nawet mieliśmy sytuację, kiedy w Stanach banki regionalne upadały, a cena bitcoina wtedy rosła, więc inwestorzy uznali, że może to jest taki ciekawy pomysł na problemy tradycyjnych finansów i sektora bankowego. Chwilę później mieliśmy zgodę SEC-u na fundusze ETF, które do tej pory już zgarnęły bitcoiny warte około 70 mld USD, to potężna część całkowitej podaży bitcoina.

Jaka jest rola funduszy ETF na rynku bitcoina?

ETF-y ruszyły w styczniu 2024 r. i do dzisiaj zgarnęły około 6,5 proc. całkowitej podaży bitcoina, czyli wszystkich bitcoinów, które kiedykolwiek zostaną wyemitowane. Mamy więc sytuację, gdy jest wielu kupców, których wcześniej nie było. Pierwszymi kupcami są ETF-y, a jednostki udziałowe w funduszach ETF kupują różne podmioty – inwestorzy detaliczni, instytucje inwestycyjne, biura rodzinne. To już jest masa inwestorów, którzy wchodzą z kapitałem i kupują udziały w tych funduszach. Oczywiście największym jest BlackRock, który też oczywiście buduje potężny biznes wokół bitcoina, to jest jeden z jego aktualnie flagowych ETF-ów. Mamy oczywiście hossę, w której tłoczy się duży popyt na rynku i wieloryby, które aktualnie sprzedają bitcoiny od wielu miesięcy, a po drugiej stronie jest dużo ludzi, którzy chcą je kupić. Więc w tej chwili transakcje wielorybów, którzy rzeczywiście pozbywają się bitcoinów, nie są dla rynku dużym problemem, zwłaszcza że rynek gra pod to, że ETF-y dalej będą akumulowały bitcoina. Ostatnie tygodnie były pod tym względem bardzo udane. ETF-y znowu „wciągnęły” bitcoiny warte ponad miliard dolarów. Administracja Trumpa dalej forsuje wolnościową narrację probitcoinową. Ostatnio J.D. Vance przyznał się, że sam posiada bitcoina. Mówił, że w Stanach powstaną specjalne regulacje, które będą sprzyjały adopcji kryptowalut, żeby były pewnego rodzaju buforem dla sektora tradycyjnych finansów. To jest osobny sektor finansowy w Stanach, więc rynek ma w co grać i ma o co grać. Aktualnie banki centralne kupują głównie złoto, ale gra jest o to, że być może będą kupowały także bitcoina. Skoro w globalnym systemie finansowym będzie więcej gotówki, a ponieważ bitcoin jest towarem deficytowym, bo jest deflacyjny, to jego cena powinna adekwatnie wzrosnąć.

W lipcu kończy się 90 dni zawieszenia wojny celnej przez Trumpa. Musk pobił się z sekretarzem skarbu i odchodzi z Białego Domu. Jaki wpływ może mieć powrót wojny celnej na notowania bitcoina?

Jeśli wojna handlowa miałaby wrócić z tą samą siłą z kwietnia, to mamy koniec hossy bitcoina. Kryptowaluta jest po olbrzymiej fali wzrostu, w 2022 r. była po 15 tys. USD, więc zwyżkowała ośmiokrotnie i stała się jednym z pięciu chyba najcenniejszych aktywów, przeskoczyła srebro czy amerykańskie big techy. Jeśli z tych poziomów miałby pójść jakiś kolejny wstrząs na Wall Street, to oczekuję odwrotu od bitcoina i realny byłby spadek do 70 tys. USD.

Czy ten koniec hossy jest prawdopodobny? Dałbym mu prawdopodobieństwo rzędu 20 proc. Duża część z tego, co Trump mówi, jest oczywiście blefem, coraz więcej państw zaczyna to dostrzegać, konflikt z Muskiem paradoksalnie zmniejsza siłę negocjacyjną Trumpa, ponieważ Musk chce stworzyć nową siłę polityczną do kolejnych wyborów, która może zaważyć zarówno na poparciu republikanów, dać więcej siły demokratom, może też odebrać dużo głosów Trumpowi i uczynić z Muska główną twarz republikanów. Rośnie też dla administracji amerykańskiej polityczne ryzyko jakiejś pomyłki gospodarczej. Chiny zgodziły się już na dostawę metali ziem rzadkich do Ameryki, to jest ręka wyciągnięta w stronę Waszyngtonu, mamy też Europę, która na razie zostaje ze znakiem zapytania, nie wiemy, jak tu negocjacje się skończą. Gdyby Trump coś znowu ogłosił dużego, to rynek się dwa razy zastanowi, zanim na to zareaguje, bo Trump traci wiarygodność, a przez to może być zachęcony, żeby na nowo coś eskalować, by pokazać ludziom, że nie blefuje. Mamy też dużo sygnałów negatywnych, technicznych na wykresie bitcoina. Zwracam jednak uwagę, że jeśli fundusze ETF, które teraz tak ochoczo kupują bitcoina, rzeczywiście pokażą siłę, to będziemy mieli coraz mniej bitcoinów dostępnych w handlu. Popyt będzie się koncentrował wokół coraz mniejszej liczby bitcoinów, a to w naturalny sposób powoduje szok podaży i wzrost cen.

Kryptowaluty
Ustawa o stablecoinach w ciągu dwóch tygodni w Senacie
Materiał Promocyjny
Mieszkania na wynajem. Inwestowanie w nieruchomości dla wytrawnych
Kryptowaluty
Artur Wiśniewski, atlasETF: ETF na bitcoina nie dla wszystkich
Kryptowaluty
2025 r. przełomowy dla rozwoju technologii blockchain
Kryptowaluty
Bitcoin wrócił do łask z przytupem. Wciąż ma potencjał wzrostu?
Kryptowaluty
Kurs bitcoina najwyżej w historii
Kryptowaluty
Bitcoin z nowym rekordem. Już powyżej 111 tys. dolarów