Spółki biotechnologiczne, notowane na warszawskiej giełdzie, kontynuują dziś wzrostową tendencję. Wśród nich jest Biomed-Lublin, który wyróżnia się na szerokim rynku wysoką wartością obrotu. Od rana właściciela zmieniły już akcje Biomedu o wartości przekraczającej 70 mln zł. To imponujący wynik, zważywszy na to, że przed Biomedem są tylko trzy spółki: X-Trade Brokers, CD Projekt i KGHM. Natomiast daleko za Biomedem jest np.  PKN Orlen (obroty rzędu 25 mln zł).

Notowania Biomedu już od kilku miesięcy poruszają się w trendzie wzrostowym. Zwyżki przybrały na sile w tym miesiącu. Jeszcze kilkanaście dni temu notowania utrzymywały się na poziomie kilkunastu złotych, ale od piątku idą ostro w górę. Dziś około godz. 14 za akcję trzeba zapłacić 23,6 zł, co oznacza ponad 11-proc. zwyżkę w stosunku do wczorajszego zamknięcia. Cała spółka jest wyceniana na niemal 1,5 mld zł. Kilka dni temu przekroczony został pułap 1 mld zł, a jeszcze na początku lipca spółka była warta „tylko" 0,5 mld zł.

Inwestorzy mocno wierzą w lek na koronawirusa, który wkrótce zacznie produkować spółka.

Będzie bazował na osoczu ozdrowieńców.  Biomed podkreśla, że ma też w ofercie inne produkty o dużym potencjale. Są to m.in. szczepionka przeciwgruźlicza BCG, lek na raka pęcherza moczowego Onko BCG, immunoglobuliny specyficzne i distreptaza.

Warto mieć na uwadze, że niedawno spółka próbowała uplasować emisję akcji, ale zrezygnowała z tych planów (zamiast tego pieniądze pożyczą jej znaczący akcjonariusze, członkowie rady nadzorczej), ponieważ fundusze były skłonne zapłacić cenę zdecydowanie niższą od ówczesnej rynkowej  (a była znacznie niższa niż aktualna).