Reklama
Rozwiń

Delta i inflacja psują nastroje

Lipiec przyniósł poprawę nastrojów polskich konsumentów, ale wciąż przeważają wśród nich pesymiści. Na optymizm nie pozwalają doniesienia na temat sytuacji epidemicznej na świecie oraz rosnące ceny. Boom konsumpcyjny jest jednak faktem.

Publikacja: 21.07.2021 13:19

Delta i inflacja psują nastroje

Foto: Fotorzepa, Marta Bogacz

Jak podał w środę GUS, tzw. bieżący wskaźnik ufności konsumenckiej (BWUK), który odzwierciedla oceny i oczekiwania gospodarstw domowych dotyczące ich sytuacji finansowej oraz stanu gospodarki, a także skłonność konsumentów do dokonywania ważnych zakupów, wzrósł w lipcu do -13,5 pkt z -14,8 pkt w czerwcu. To oznacza, że znalazł się na poziomie najwyższym od lipca 2020 r.

Pomimo lipcowej zwyżki, BWUK wciąż jest wyraźnie poniżej poziomu sprzed pandemii. W lutym 2020 r., ostatnim miesiącu przed tym, jak Covid-19 sparaliżował polską gospodarkę, wskaźnik ten wynosił 1,3 pkt, choć był już pod wpływem informacji o sytuacji epidemicznej na świecie i przyspieszającej inflacji. W 2019 r. wynosił średnio 7,7 pkt.

Każdy ujemny odczyt BWUK oznacza teoretycznie, że wśród konsumentów pesymistów jest więcej niż optymistów. Nie ma to jednak bezpośredniego przełożenia na wydatki konsumpcyjne. Do 2017 r. BWUK stale był poniżej zera, nawet w okresach konsumpcyjnych boomów. Także teraz ekonomiści spodziewają się, że popyt konsumpcyjny będzie kołem zamachowym ożywienia w gospodarce. Ostatnie prognozy Departamentu Analiz Ekonomicznych NBP sugerują, że w latach 2021-2023 konsumpcja będzie rosła średnio w tempie 5,7 proc. rocznie, a więc nawet szybciej niż przed pandemią.

W te prognozy wpisuje się rosnąca skłonność Polaków do dokonywania ważnych zakupów. Mierząca je składowa BWUK wzrosła w lipcu do najwyższego od marca 2020 r. poziomu -6,1 pkt z -7,8 pkt w czerwcu. Do zwyżki całego wskaźnika nastrojów przyczyniły się też lepsze oceny dotyczące bieżącej i oczekiwanej zmiany sytuacji finansowej gospodarstw domowych.

Jedną z przyczyn tego, że wśród konsumentów wciąż przewagę mają pesymiści, jest trwająca pandemia Covid-19. Wskazują na to dodatkowe pytania, które od kwietnia ub.r. GUS włączył do badań. W lipcu 22,7 proc. ankietowanych oceniło, że sytuacja epidemiologiczna stanowi duże zagrożenie dla ich osobistego zdrowia. W czerwcu ten odsetek był nieco wyższy, wynosił 24 proc., a wiosną br. przekraczał 35 proc. Jednocześnie w lipcu wzrosły obawy Polaków o utratę pracy. Podczas gdy w czerwcu tylko 16,5 proc. spośród pracujących respondentów oceniło, że sytuacja epidemiczna może pozbawić ich pracy lub zmusić do zaprzestania działalności gospodarczej, to obecnie obawia się tego 21,5 proc. ankietowanych.

Reklama
Reklama

Ekonomiści z banku Pekao zwrócili uwagę, że na nastroje konsumentów negatywnie wpływać może także inflacja. Choć w lipcu, gdy GUS prowadził badania koniunktury konsumenckiej, znane były już szacunki, wedle których inflacja w czerwcu wyhamowała do 4,4 proc. rok do roku, z 4,7 proc. w maju, to jednocześnie w mediach było sporo doniesień na temat rosnących cen żywności, a także gazu. To tylko niektóre spośród czynników, które w ocenie ekonomistów sprawią, że do końca br. inflacja może sięgnąć nawet 5 proc. rocznie.

Gospodarka krajowa
Polska gospodarka „w sam raz”. NBP pokazuje optymistyczny scenariusz do 2027 r.
Materiał Promocyjny
Czy polskie banki zbudują wspólne AI? Eksperci widzą potencjał, ale też bariery
Gospodarka krajowa
Adam Glapiński nie wykluczył kolejnej obniżki stóp procentowych w grudniu
Gospodarka krajowa
Inflacja spada, to i stopy procentowe są cięte
Gospodarka krajowa
Rada Polityki Pieniężnej ponownie obniżyła stopy procentowe w Polsce
Gospodarka krajowa
Nagła dymisja w Ministerstwie Aktywów Państwowych. Odchodzi jeden z wiceministrów
Gospodarka krajowa
Mariusz Zielonka, Konfederacja Lewiatan: Czy PMI zapowiada powrót zielonej wyspy?
Reklama
Reklama