Kolejny miesiąc przytłaczającej przewagi frankowiczów w sądach

Około 95 proc. spośród zapadłych w listopadzie wyroków było korzystnych dla kredytobiorców. Rośnie odsetek unieważnianych umów, a maleje przewalutowań na złote z zachowaniem stawki LIBOR.

Publikacja: 07.12.2020 14:00

Kolejny miesiąc przytłaczającej przewagi frankowiczów w sądach

Foto: Adobestock

Listopad nie zmienił stanu pojedynku frankowiczów z bankami. W miesiącu tym zapadły rekordowe 134 wyroki sądów w sprawach frankowych (o kilka wyroków więcej niż w październiku) – wynika z danych zebranych przez kancelarię Votum, która obsługuje frankowiczów. Z tego 122 przypadły na I instancję, a 12 na II instancję. Korzystnych dla klientów było 127 wyroków, dla banków zaś tylko pięć. Do ponownego rozpatrzenia skierowano dwie sprawy. Oznacza to, że 95 proc. wyroków z listopada było pozytywnych dla klientów i tylko 4 proc. niekorzystnych.

Rekordowa liczba wyroków

Nie ma publicznie dostępnej bazy, która zawierałaby wszystkie zapadłe wyroki w sprawach frankowych. Ministerstwo Sprawiedliwości publikowało kiedyś dane dotyczące napływu nowych pozwów i liczby toczących się tego typu spraw w Polsce, ale i tej statystyki brakuje w tym roku z powodu – jak twierdzi resort – pandemii koronawirusa. Wiadomo, że dane dotyczące spraw frankowych zbiera od banków Komisja Nadzoru Finansowego, ale zaznacza, że robi to na potrzeby nadzorcze i nie zamierza ich publikować. W komunikacie z posiedzenia KNF, które odbyło się pod koniec listopada, widnieje zapis, że Komisja „zapoznała się z informacją na temat ryzyka prawnego dotyczącego portfela kredytów walutowych". O ewentualnych decyzjach w tej sprawie jednak nie informowano.

Prawdopodobnie orzeczeń w listopadzie tego roku było nieznacznie więcej, niż podajemy, bo nie do wszystkich udaje się dotrzeć. Jednak ewentualne nieuwzględnione w statystyce wyroki nie powinny istotnie wpłynąć na wskaźnik wygranych i na przytłaczającą przewagę klientów pod tym względem. Choć Związek Banków Polskich zaznacza, że „opieranie się na statystykach podawanych wyłącznie przez jedną ze stron, czyli kancelarię odszkodowawczą, naturalnie zainteresowaną publiczną reklamą, jest obarczone poważnym błędem statystycznym".

GG Parkiet

Główna ze statystyk z listopadowych wyroków jest jeszcze bardziej korzystna dla frankowiczów niż w pierwszych miesiącach po ważnym dla frankowych spraw wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, który zapadł 3 października 2019 r. Wskaźnik wygranych przez kredytobiorców spraw w ostatnich miesiącach wzrósł do ponad 90 proc. z 70–80 proc. w pierwszym półroczu. Spośród wszystkich 134 zapadłych w listopadzie wyroków, do których udało nam się dotrzeć, tylko dziesięć było prawomocnych, z czego siedem było korzystnych dla frankowiczów, a zaledwie trzy dla banków. Podobne proporcje były w poprzednich miesiącach, choć np. w październiku statystyka prawomocnych wyroków była wtedy jeszcze bardziej korzystna dla frankowiczów (15:2), we wrześniu było 10:1 dla klientów, a w sierpniu 10:2. Także i ta statystyka, dotycząca prawomocnych wyroków, może być nieznacznie odchylona na korzyść frankowiczów w porównaniu ze stanem faktycznym, bo banki rzadko chwalą się wygraną z własnymi klientami i trudniej do takich wyroków dotrzeć.

GG Parkiet

Spośród korzystnych dla klientów wyroków, które zapadły w listopadzie, już około 85 proc. dotyczyło stwierdzenia nieważności umowy. Skutkiem około 20 proc. zwycięstw było tzw. odfrankowienie, czyli przewalutowanie kredytu na złote po kursie z dnia zaciągnięcia przy zachowaniu stawki LIBOR. Pod tym względem widoczny jest systematycznie rosnący odsetek unieważnień i spadający odfrankowień. Jeszcze w grudniu 2019 r. różnice były mniejsze: spośród korzystnych wyroków unieważnienie stanowiło około 60 proc., a odfrankowienie 40 proc. Wtedy zdaniem prawników przeceniany był wyrok TSUE z października 2019 r. w sprawie p. Dziubaków, a niedoceniana uchwała Sądu Najwyższego z 20 czerwca 2018 r., która dotyczyła sposobu oceny klauzul niedozwolonych (sugerowała sędziom skupienie się nie tyle na tym, jak umowa była wykonywana, ile na tym, jaka jest jej treść), co spowodowało wzrost liczby wyroków potwierdzających niedozwolone zapisy nawet w takich przypadkach, gdy umowa wykonywana była w „przyjazny" dla klientów sposób i gdy na tym nie tracili. W dużej mierze przez tę uchwałę obecna linia orzecznicza sądów powszechnych to najczęściej uznawanie klauzul w tych kredytach za niedozwolone. Z kolei wyrok TSUE z 2019 r. spowodował, że sądy częściej unieważniają umowy, niż dokonują odfrankowienia, a zastępowanie niedozwolonych klauzul przeliczeniowych średnim kursem NBP prawie się już nie zdarza.

Niebawem kolejne orzeczenie TSUE?

Prawdopodobnie zanim Sąd Najwyższy wyda wyczekiwane przez wszystkie strony sporu orzeczenie w sprawie kredytów frankowych, rozstrzygnie się sprawa pytań, które pod koniec ubiegłego roku Sąd Okręgowy w Gdańsku wysłał do TSUE. – W mojej ocenie kluczowa będzie odpowiedź na pytanie czwarte, które porusza kwestię charakteru wyroku związanego z nieważnością umowy kredytu, co wpływa na zakres rozpoczęcia biegu przedawnienia roszczeń. W zadanym pytaniu sąd krajowy zasugerował konstytutywny charakter wyroku, natomiast w doktrynie wskazuje się na jego deklaratoryjny, czyli potwierdzający, charakter – ocenia Wojciech Bochenek, radca prawny z kancelarii Bochenek i Wspólnicy, która reprezentuje frankowiczów. To oznaczałoby, że roszczenie staje się wymagalne już w momencie wypłaty kredytu, a więc bieg terminu przedawnienia rozpoczyna się wkrótce po zawarciu umowy kredytowej (a nie wtedy, gdy klient zaczyna kwestionować umowę, tzn. gdy złożył reklamację lub pozew albo gdy sąd wydał wyrok unieważniający umowę). Takie podejście oznaczałoby przedawnienie roszczeń banków wobec wszystkich frankowiczów w razie unieważnienia umów, bo kredyty te udzielane były na masową skalę głównie w latach 2005–2008. Prawnicy jednak spierają się w tym zakresie – powszechna jest przeciwna opinia, którą propagują banki, że charakter wyroku jest konstytutywny, więc bieg przedawnienia liczy się od momentu wydania wyroku. W takim podejściu roszczenia banków przedawniają się po trzech latach od wyroku, a frankowiczów względem kredytodawców po dziesięciu latach.

Z powodu pytań gdańskiego sądu możemy także poznać stanowisko TSUE w zakresie możliwości dochodzenia roszczeń, które banki formułują jako opłatę za korzystanie z kapitału w razie unieważnienia umowy. W jednym z uzasadnień wyroków (z 11 grudnia 2019 r.) Sąd Najwyższy nie wykluczył takich opłat, ale urzędy państwowe takie jak UOKiK, rzecznik finansowy i rzecznik praw obywatelskich zgodnie się temu sprzeciwiają. – W mojej ocenie tego typu roszczenia pozbawione są podstaw prawnych. Jak wskazał niegdyś sam Sąd Najwyższy, wyroki TSUE są wiążące w zakresie wykładni, więc ich rozstrzygnięcia będą niezwykle istotne, co pokazała sprawa p. Dziubaków – mówi Bochenek.

Banki
Czystki dotarły do Banku Pekao, to już ostatnie dni Leszka Skiby jako prezesa
Banki
Tomasz Miklas: Długi firm w Aliorze kupiły zagraniczne spółki
Banki
Miotła kadrowa dotarła do Banku Pekao. Powołano nową radę nadzorczą
Banki
VeloBank będzie musiał wejść na giełdę? KNF ma takie oczekiwania
Materiał Promocyjny
Nowy samochód do 100 tys. zł – przegląd ofert dilerów
Banki
Brunon Bartkiewicz nie będzie już prezesem ING BSK
Banki
Coraz więcej banków z rezerwami na ponad 100 proc. portfela CHF