FOR: podwyżka CIT dla banków zaszkodzi Polakom

„Za podatkowe aberracje rządu zapłacą rodziny” – zaznacza Fundacja FOR. To odpowiedź ekonomistów na stwierdzenie premiera Donalda Tuska, iż "lepiej opodatkować banki niż polskie rodziny".

Publikacja: 01.10.2025 16:21

FOR: podwyżka CIT dla banków zaszkodzi Polakom

Foto: Krisztian Bocsi/Bloomberg

Z tego artykułu się dowiesz:

  • Dlaczego Fundacja FOR krytykuje propozycję podwyżki CIT dla sektora bankowego?
  • Czy sektor bankowy w Polsce rzeczywiście osiąga ponadnormatywne zyski?
  • Jak polskie banki wypadają pod względem rentowności na tle innych krajów i gospodarek?

Rząd planuje zmianę w opodatkowaniu banków: stawka CIT ma wynosić 30 proc. w 2026 r., 26 proc. w 2027 r., oraz 23 proc. od 2028 r. wobec obecnych 19 proc. Z kolei podatek bankowy ma zostać nieco obniżony, ale nie na tyle, by rekompensować skutki podwyżki CIT. W efekcie banki mają dopłacić do budżetu 6,6 mld zł więcej w przyszłym roku i łącznie 23,4 mld zł w horyzoncie dekady.

Jak podwyżkę CIT dla banków ocenia Fundacja FOR

Odpowiedni projekt ustawy zatwierdziła we wtorek Rada Ministrów, wkrótce trafi on do Sejmu, a później najprawdopodobniej do podpisu prezydenta. Tymczasem Fundacja FOR chce przekonać zarówno opinię publiczną jak i decydentów, że to dodatkowe opodatkowanie banków (które i tak już są największym płatnikiem CIT do budżetu państwa, a dodatkowo są obłożone podatkiem od niektórych instytucji finansowych) to bardzo zły pomysł.

– Absurdalny pomysł sektorowego zróżnicowania stawek podatkowych doczekał się już absurdalnych racjonalizacji ze strony rządu – komentował w środę Marcin Zieliński, prezes i główny ekonomista FOR. – Ministerstwo Finansów stwierdziło, że wprowadzenie domiaru „w sytuacji ponadnormatywnych zysków” jest podyktowane „zasadami sprawiedliwości społecznej”, a premier Donald Tusk oświadczył, że „lepiej opodatkować banki niż polskie rodziny”. Oba te argumenty są intelektualnymi aberracjami – podkreślał Zieliński.

Kogo obciąży wyższy podatek dla banków

Zdaniem ekspertów FOR, takie uzasadnienie dla podwyżki podatków to czysta propaganda. – Ponad połowę akcjonariatu banków stanowią zwykli ludzie, czyli polskie rodziny, a nie jacyś wielcy właściciele, których można dowolnie opodatkować – przekonywał Zieliński.

Reklama
Reklama

Z wyliczeń przedstawionych przez FOR wynika, że Skarb Państwa ma ok. 12 proc. udziałów w akcjonariacie banków giełdowych, a inwestorzy zagraniczni – 35,7 proc. Pozostałe ponad 50 proc. to podmioty, w których Polacy mają ulokowane swoje pieniądze – OFE, Pracownicze Plany Kapitałowe, Pracownicze Programy Emerytalne, IKE, IKZE, czy fundusze inwestycyjne (w tej grupie są także inwestorzy indywidualni).

FOR zaznacza, ze względu na swoją pozycję na GPW banki siłą rzeczy trafiają do portfeli funduszy emerytalnych i obecnie można szacować, że do ok. 14 milionów przyszłych emerytów należy ponad 22 proc. akcji banków. Tymczasem w dniu, w którym minister finansów Andrzej Domański ogłosił wprowadzenie „domiaru” dla banków, ich giełdowa wycena obniżyła się o niemal 8 mld zł. – Oznacza to, że przeciętny członek OFE stracił 567 zł – wyliczał Zieliński. Łączna zaś strata pozostałych akcjonariuszy mniejszościowych wyniosła ponad 12 mld zł.

A gdyby planowane w 2026 r. wpływy z podwyżki CIT przeliczyć na liczbę Polaków, którzy mają konto w banku (zgodnie z zasadą, że podatki dla przedsiębiorstw zawsze płacą klienci), byłoby to ok. 286 zł na osobę.

Czy banki zarabiają za dużo

– Również twierdzenie rządu o „ponadnormatywnych” zyskach sektora bankowego jest nieprawdziwe – oceniają eksperci FOR. – Właściwą miarą są nie nominalne kwoty, lecz rentowność, która w Polsce przez wiele lat była niska – zaznaczają.

W 2024 r. wynik netto sektora bankowego wyniósł rzeczywiście rekordowe 40 mld zł, w 2023 r. też było nieźle – 26,7 mld zł (wobec 10,6 mld zł w 2023 r.). Zupełnie inaczej wygląda sytuacja, jeśli weźmiemy pod uwagę zwrot z kapitału własnego. W latach 2014–2023 średnia stopa zwrotu z kapitału własnego polskiego sektora bankowego wyniosła zaledwie 6,2 proc. W „rekordowym" 2024 r. wzrosła do 14,6 proc., ale to też nie jest jakiś super wynik.

Na tle krajów regionu, polskie banki okazują się mieć nawet w „sprzyjających” czasach, niemal najniższą rentowność (w 2024 r. niższa była jedynie na Słowacji). Dla porównania na Węgrzech i Litwie wyniosła ok. 19 proc. Również na tle polskiej gospodarki banki wypadają relatywnie słabo. Wyższą stopę zwrotu kapitału własnego osiągnęła w 2024 r. przykładowo branża budownictwa, handlu hurtowego, przetwórstwa przemysłowego czy ICT.

Reklama
Reklama

Czytaj więcej

Spójrzmy głębiej. Kto naprawdę zapłaci podatek od banków?

Kiedy zyski firm są nadzwyczajne

– Narracja o ponadnormatywnych zyskach banków jest nie tylko nieprawdziwa, ale też rodzi wiele problemów – uważa prezes FOR. – Po pierwsze kiedy zyski są jeszcze „normatywne” i powinny być opodatkowane na zasadach ogólnych, a kiedy stają się „ponadnormatywne” i wymagają nadzwyczajnego opodatkowania? Granica zawsze będzie arbitralna i wynika z widzimisię dokonującego oceny. Jeśli zyski szybko wzrosły, ale wcześniej przez lata były niskie, to ten krótki okres wyższych dochodów jest czymś „ponadnormatywnym” i wymaga nadzwyczajnych działań fiskalnych? A co z długim okresem słabych wyników i niskiej rentowności? Czy wtedy to wyniki „podnormatywne” i wymagające np. rządowych subsydiów – pyta retorycznie Marcin Zieliński.

Banki
Rząd ignoruje uwagi NBP i KNF. Podwyżka CIT dla banków coraz bliżej
Banki
Kiedy bank musi oddać pieniądze po cyberataku?
Banki
Superambitny cel mBanku: potrojenie zysku w pięć lat
Banki
Prezes mBanku: To nie jest sektor nadzwyczajnych zysków
Materiał Promocyjny
Ruszyła ofensywa modelowa Nissana
Banki
PKO BP zapowiada dalszą ekspansję zagraniczną
Banki
mBank rzuca rękawicę konkurentom. Czy awansuje?
Reklama
Reklama