Jeszcze za wcześnie, by mówić o dołkach polskich indeksów

Ostatnie dwie sesje przyniosły wyraźne odreagowanie polskich akcji po fatalnym poniedziałku. Ociepleniu atmosfery sprzyjały zwyżki na głównych rynkach. Jednak do istotnej poprawy sytuacji technicznej jeszcze daleko.

Publikacja: 27.01.2022 05:00

Jeszcze za wcześnie, by mówić o dołkach polskich indeksów

Foto: Adobestock

Po poniedziałkowym „wodospadzie" kolejne dwa dni przyniosły odreagowanie polskich indeksów akcji. W środę po południu WIG20 zyskiwał około 1,6 proc., sięgając 2236 pkt. Do odrobienia strat zatem jeszcze droga daleka i trudna, jednak wygląda na to, że przynajmniej w krótkim terminie polskie akcje znalazły wsparcie. Jak sytuację indeksów dużych, średnich oraz małych przedsiębiorstw postrzegają eksperci analizy technicznej?

Ważna strefa wsparcia

Bartosz Sawicki, analityk Cinkciarz.pl, zauważa, że WIG20 błyskawicznie wymazał praktycznie całość imponującego zimowego rajdu i runął pod 200-sesyjną średnią ruchomą. – Spadki zostały powstrzymane dopiero przez dołki z IV kwartału 2021 r. Choć próba odbicia z ostatnich dwóch sesji zaczyna wyglądać obiecująco i pozwala wciągnąć notowania do długoterminowego pandemicznego kanału wzrostowego, to wciąż należy ją traktować w kategoriach ruchu powrotnego do kluczowej strefy ponad 2250 pkt – ocenia Sawicki. Jak tłumaczy, składają się na nią m.in. lokalne szczyty z połowy grudnia, ale także ważna 200-sesyjna średnia ruchoma. – Łatwy powrót ponad te opory byłby pozytywnym symptomem, gdyż oznaczałby również, że popyt aktywował się na tyle szybko i mocno, by przed końcem tygodnia odrobić poniedziałkowe załamanie. W takim wypadku możliwa byłaby dalsza wspinaczka w kierunku 2365 pkt – przewiduje Sawicki.

– Ostatnie kilkanaście godzin handlu przyniosło umiarkowane odbicie notowań WIG20 znad strefy popytowej 2150–2158 pkt. Zauważmy, że udało się jedynie nieco stonować momentum fali spadkowej indeksu największych spółek z GPW i to przy ograniczonej aktywności inwestorów – komentuje Michał Pietrzyca, analityk DM BOŚ. Sporo uczestników rynku prawdopodobnie wyczekiwało na projekcję stóp procentowych w USA. – Co ciekawe, w ujęciu tygodniowym widać reakcję kursu WIG20 na szybką linię hossy, która separuje wykres od przestrzeni 2090–2120 pkt, gdzie ulokowane są aktywne, ważne technicznie wsparcia. Linia ta współtworzy także cenny kanał zwyżkujący, którego losy będą się ważyć w najbliższych tygodniach – przewiduje Pietrzyca. Przypomina, że WIG20 znajduje się w ujęciu słabości według tygodniowego CCI (14), stąd wsparcia 2150–2158 pkt są pod presją. – Aczkolwiek brak wybicia poniżej 2090 pkt podtrzyma ramy ww. kanału wzrostowego – dodaje ekspert DM BOŚ.

Zdaniem Artura Wiznera, analityka DM BPS, listopadowe dołki na poziomie 2120 pkt pełnią w tej chwili rolę bardzo ważnego wsparcia. – O tym, czy mamy do czynienia jedynie z korektą ruchu spadkowego, dowiemy się po przekroczeniu lub odbiciu się od poziomu 2245–2255 pkt, czyli szczytów z pierwszej połowy grudnia 2021 r., oraz miejsca, gdzie aktualnie zbiegają się średnie 50- oraz 200-sesyjna. Jest to również poziom 38,2-proc. zniesienia Fibonacciego ostatniej fali spadkowej – zauważa Wizner. – Teoretycznie po przekroczeniu tego poziomu WIG20 powinien zmierzać w stronę górnego ograniczenia konsolidacji w rejonie 2430–2480 pkt, choć utrzymujące się ryzyko fundamentalne może tę drogę skutecznie utrudnić.

Podobnie w okolicach 2100–2110 pkt ważnej strefy wsparcia upatruje Paweł Danielewicz, ekspert BM Santander. – Jeśli chodzi jednak o wsparcia, to w pierwszej kolejności należałoby wyeksponować lokalną zaporę popytową 2154 pkt, czyli pojedyncze zniesienie 88,6 proc. ostatniej podfali wzrostowej. Silny i dynamiczny ruch spadkowy zainicjowany 14 stycznia dokładnie tutaj wytracił bowiem swój impet – tłumaczy Danielewicz. W przypadku zanegowania poziomu 2154 pkt do gry powinno jego zdaniem szybko włączyć się wymienione już wcześniej wsparcie Fibo (2100–2110 pkt). Dopiero w przypadku jego wybicia wzrosłoby prawdopodobieństwo kontynuacji tendencji spadkowej.

Sawicki dodaje, że przed przesadnym optymizmem w stosunku do WIG20 może jednak ostrzegać analiza szerokiego rynku. Mniej niż 30 proc. spółek pozostaje ponad 200-sesyjną średnią, czyli – w dużym uproszczeniu – podlega tendencji spadkowej.

Według Danielewicza WIG20 szybko nie powróci ponad poziom 2324 pkt (zniesienie 61,8 proc. całej ostatniej podfali spadkowej) i trzeba będzie liczyć się z możliwością negacji historycznie potwierdzonego już węzła popytowego: 2100–2110 pkt. Groziłoby to rozbudową układu korekcyjnego, z szansą testu 1998–2008 pkt.

Problemy maluchów

W przypadku mWIG40 Piotr Zając, główny analityk CMC Markets w Polsce, zwraca uwagę, że indeks średnich spółek po raz drugi w ciągu kilku tygodni przetestował średnią kroczącą z 200 sesji i okrągły poziom wsparcia 5000 pkt. – Oba testy zbiegły się w czasie z wyprzedaniem sygnalizowanym przez oscylator RSI(14). Trzymając się cykliczności tego wskaźnika i zakładając próbę utworzenia formacji podwójnego dna, stwarza to przestrzeń do odbicia – twierdzi. Zasięg? – Pierwszy to średnia 50-sesyjna przy 5350 pkt. Drugi natomiast to opór przy 5500 pkt. Z kolei przełamanie 5000 pkt będzie oznaczać kontynuację trendu spadkowego, który zaczął się w listopadzie 2021 r. – przyznaje ekspert CMC Markets.

Jego zdaniem indeks małych spółek jest z perspektywy analizy technicznej w gorszej sytuacji niż mWIG40. Poniedziałkowy test 19 000 pkt oznacza bowiem nowe minimum w budowanej od września 2021 r. tendencji spadkowej. – Na wykresie klaruje się więc średnioterminowy układ spadkowy, którego wymowę wzmacnia skrzyżowanie średnich kroczących z 50 i 200 sesji (tzw. formacja krzyża śmierci) – mówi. W tym kontekście ewentualne odbicie do oporu 21 000 pkt będzie rozpatrywane tylko w kategoriach korekty trendu spadkowego, z kolei przebicie wspomnianych 19 000 pkt będzie sygnałem kontynuacji rynku niedźwiedzia.

Odreagowanie na Wall Street – spółki technologiczne motorem zwyżek

GG Parkiet

Na środowy wieczór zaplanowane było wystąpienie szefa Fedu, oczywiście w sprawie nadchodzących podwyżek stóp procentowych w USA. Grudniowe zaostrzenie retoryki dotyczącej polityki monetarnej w Stanach Zjednoczonych przyniosło wyraźne pogorszenie nastrojów na amerykańskim rynku akcji, co też przełożyło się na atmosferę na innych giełdach. Nasdaq z około 15750 pkt na przełomie roku powędrował w kolejnych tygodniach nawet poniżej 13250 pkt. Oznaczało to dwucyfrową zniżkę indeksu spółek niefinansowych oraz cofnięcie się do poziomów z maja 2021 r. Z kolei S&P 500 na początku nowego roku sięgał około 4800 pkt, po czym po około trzech tygodniach chwilami znajdował się nawet poniżej 4350 pkt (poprzednio w tych okolicach był w lipcu 2021 r.).

GG Parkiet

Początek środowej sesji zapowiadał się optymistycznie – S&P 500 zyskiwał blisko 2 proc., a Nasdaq 2,14 proc. Dobra atmosfera utrzymała się też na rynkach w Europie. Warto dodać, że przecenie akcji towarzyszyły jednoczesne wzrosty rentowności (spadek cen) amerykańskich papierów skarbowych. W połowie tego miesiąca oprocentowanie obligacji dziesięcioletnich dotarło na moment w okolice 1,9 proc., po czym obserwowaliśmy korektę poniżej pułapu 1,8 proc. paan

Spadki WIG20 powstrzymane na dołkach z ostatnich miesięcy 2021 r.

GG Parkiet

Indeks dużych spółek w dłuższym horyzoncie porusza się w ramach kanału wzrostowego. Przez przecenę z początku tygodnia notowania dotarły w okolice dolnego ograniczenia tego kanału. Dodatkowo spadki zatrzymały się w okolicach dołków z grudnia i listopada. Jak przyznają analitycy, próba odbicia podczas ostatnich dwóch sesji zaczyna wyglądać obiecująco i pozwala wrócić do długoterminowego ruchu wzrostowego, jednak wciąż należy ją traktować w kategoriach ruchu powrotnego do kluczowej strefy ponad 2250 pkt. Punktem zwrotnym dla WIG20 może być wybicie ponad poziom 2324 pkt. paan

mWIG40 na nowych dołkach ruchu spadkowego w cenach zamknięcia

Styczniowa podaż dotknęła także drugą linię spółek. W tym przypadku spadki również zatrzymały się przy dołku z grudnia, jednak w cenach zamknięcia indeks pogłębił przecenę w porównaniu z grudniem. Dodajmy, że zniżki zatrzymały się na okrągłym pułapie 5000 pkt. Poprzednio w tym miejscu mWIG40 w cenach zamknięcia znajdował się w sierpniu 2021 r. Jak zwracają uwagę analitycy, w krótszym terminie mWIG40 po raz drugi w ciągu kilku tygodni przetestował średnią kroczącą z 200 sesji i wsparcie 5000 pkt. Teoretycznie daje to szansę na kontrę w ramach formacji podwójnego dna. paan

sWIG80 w dwa tygodnie cofnął się do poziomów sprzed dziewięciu miesięcy

Spośród głównych indeksów polskich akcji obraz sWIG80 wygląda najmniej atrakcyjnie. Indeks małych przedsiębiorstw w styczniu runął z okolic 21 000 pkt do niemal 19 000 pkt. Przed spadkami nie zdołały go powstrzymać wsparcia w postaci dołków z grudnia czy listopada. W efekcie indeks dotarł do poziomu ostatnio obserwowanego w kwietniu 2021 r. Podobnie jak w przypadku WIG20 oraz mWIG40, wtorek i środa przyniosły odreagowanie także w trzeciej linii spółek oraz powrót powyżej 19 500 pkt. W kontekście analizy technicznej warto jednak zwrócić uwagę na układ krzyża śmierci. paan

Analizy rynkowe
Bessa w pełnej okazałości
Gospodarka krajowa
Stopy nie muszą przewyższyć inflacji, żeby ją ograniczyć
Analizy rynkowe
Spadki na giełdach boleśnie uderzają w portfele miliarderów
Analizy rynkowe
Dywidendy nie takie skromne
Analizy rynkowe
NewConnect: Liczba debiutów wyhamowała
Analizy rynkowe
Jesteśmy na półmetku bessy. Oto trzy argumenty