Grupa Azoty Polyolefins, firma z grupy Azoty, złożyła pozew w postępowaniu arbitrażowym przeciwko Hyundai Engineering, wykonawcy Projektu Polimery Police, sztandarowej inwestycji nawozowego koncernu dotyczącej budowy nowego zakładu polipropylenu. Dokumenty w tej sprawie złożono 30 grudnia w Centrum Arbitrażu Międzynarodowego przy Austriackiej Federalnej Izbie Handlowej w Wiedniu (Vienna International Arbitral Centre) w związku z realizacją umowy z 11 maja 2019 r.
Czytaj więcej
Zarząd liczy, że do końca roku uda się zawrzeć z Orlenem wstępne porozumienie dotyczące niefortun...
Sztandarowa inwestycja Azotów nie została ukończona w wyznaczonym czasie
Przedmiotem pozwu są roszczenia ustalone przez GA Polyolefins opiewające na 2,98 mld euro (12,5 mld zł według obecnego kursu NBP). Wynikają z niewywiązania się przez wykonawcę z zobowiązań określonych w umowie i nieukończenia projektu zgodnie z zawartymi w niej założeniami. W szczególności pozew obejmuje roszczenia o zapłatę kar umownych za opóźnienie w realizacji projektu oraz z tytułu odstąpienia przez GA Polyolefins od umowy z przyczyn obciążających Hyundai Engineering. Zleceniodawca domaga się też odszkodowań za straty poniesione w wyniku nieprawidłowej realizacji umowy. Ponadto chce, aby trybunał arbitrażowy nakazał wykonawcy usunięcie wad wykonanych prac oraz dostarczonych materiałów, urządzeń i dokumentacji albo dostarczenie przedmiotów pozbawionych wad.
„Konsekwentnie podtrzymujemy stanowisko, że Projekt Polimery Police nie został ukończony w wyznaczonym czasie i z przyczyn leżących po stronie wykonawcy, tj. Hyundai Engineering. Z tego powodu spółka poniosła ogromne straty finansowe” – mówi cytowany w komunikacie prasowym Andrzej Skolmowski, prezes Azotów. Jego zdaniem pozew stał się koniecznością w obliczu braku wykonania kontraktu przez wykonawcę.
Przypomina, że w sierpniu 2025 r. koncern odrzucił roszczenia Hyundai Engineering, a GA Polyolefins odstąpiła od umowy na kompleksową realizację projektu z przyczyn obciążających wykonawcę oraz naliczyła kary umowne. „Jednocześnie kwestionujemy skuteczność późniejszego oświadczenia wykonawcy o odstąpieniu od tej umowy. W naszej ocenie nie istniały podstawy prawne ani faktyczne do złożenia takiego oświadczenia, tym bardziej, że w chwili jego złożenia umowa już nie obowiązywała” – przekonuje Skolmowski.