ABC Data dzięki pieniądzom z IPO wejdzie na nowe rynki

Mimo mniejszych niż rok temu przychodów ze sprzedaży tegoroczny zysk netto dystrybutora będzie największy w historii

Do końca roku ABC Data Holding – największy polski dystrybutor sprzętu komputerowego (obecny również na rynku czeskim i słowackim) – złoży prospekt emisyjny w Komisji Nadzoru Finansowego. Oferującym będzie DM BZ WBK.

Marek Sadowski, prezes spółki, deklaruje, że dokument przed zatwierdzeniem przez nadzorcę zostanie jeszcze uzupełniony o sprawozdanie finansowe za 2009 r. W praktyce oznacza to, że oferta publiczna ABC Daty będzie możliwa najwcześniej w maju–czerwcu 2010 r. – Nie będziemy zwlekać z subskrypcją, choć będziemy brali pod uwagę koniunkturę giełdową – zapowiada Sadowski.

[srodtytul]Stare i nowe akcje [/srodtytul]

Nie chce zdradzać szczegółów oferty. – Dopiero nad nimi pracujemy – stwierdza. Deklaruje, że przy okazji debiutu spółka będzie chciała pozyskać „jakieś” pieniądze na planowane inwestycje. Z okazji do upłynnienia części papierów skorzysta również MCI Management – główny akcjonariusz, który obecnie kontroluje 72,17 proc. kapitału dystrybutora.

Prezes nie chce wypowiadać się na temat wielkości oferty. Tomasz Czechowicz, prezes MCI Management, kilka tygodni temu deklarował, że żeby oferta była interesująca dla inwestorów finansowych, wartość sprzedawanych akcji musi sięgnąć co najmniej 50 mln zł. Zapowiadał również, że po rozwodnieniu fundusz będzie chciał zachować pakiet kontrolny w ABC Dacie.

[srodtytul]Będą przejęcia[/srodtytul]

Firma wyda część pieniędzy zebranych w IPO na automatyzację magazynu. – Myślę, że koszt tej inwestycji sięgnie około 20 mln zł – mówi Sadowski. Przyznaje, że modernizacja logistyki to mało chwytliwy temat dla inwestorów. Dlatego ABC Data będzie chciała zaproponować im sfinansowanie daleko ciekawszych projektów. – Myślimy poważnie o rozszerzeniu działalności o nowe rynki – sygnalizuje prezes. Nie chce zdradzać kierunku ekspansji. Prawdopodobnie będą to rynki państw bałkańskich.

Według prezesa ABC Data chciałaby na nich szybko zająć pozycję jednego z czołowych graczy. – Nie interesują nas niewielkie kawałki tortu – oświadcza. Zapowiada, że szczegóły planowanych przejęć znajdą się w prospekcie. – Chcemy, żeby inwestorzy, powierzając nam pieniądze, wiedzieli, na co je wydamy – wyjaśnia.

[srodtytul]Kryzys boli nie tak bardzo[/srodtytul]

Andrzej Sobol, wiceprezes ABC Daty Holding, przyznaje, że spowolnienie gospodarcze miało negatywny wpływ na przychody spółki. – Nie znamy jeszcze rezultatów za grudzień, które mają istotne znaczenie dla wyników za cały rok, ale myślę, że nasze obroty będą o około 10 proc. niższe niż w 2008 r. – mówi.

Zwraca uwagę, że spadek będzie niższy niż całego rynku dystrybucyjnego. – Mamy najbardziej zdywersyfikowaną ofertę spośród największych graczy. Znaczną jej część stanowią komponenty do komputerów, których sprzedaż rok do roku się nie zmniejszyła – tłumaczy. Przyznaje, że przyzwoite wyniki będą możliwe dzięki stabilnemu popytowi klientów detalicznych. – Klienci komercyjni i sektor publiczny w 2009 r. niechętnie inwestowali w nowy sprzęt IT – opowiada.

Mimo niższych obrotów tegoroczny zysk netto ABC Daty Holding ma być najwyższy w historii (poprzeczka wisi na 18 mln zł). – Kryzys sprawił, że zarówno dystrybutorzy, jak i producenci przestali walczyć ze sobą na marże, które dzięki temu wzrosły. Zmieniliśmy system wynagradzania sprzedawców, którzy dostają premię nie od obrotu, ale od wypracowanych zysków. Skróciliśmy znacznie czas rotacji towarów w magazynie, co ograniczyło nasz apetyt na kapitał obrotowy – wylicza prezes.

Zdradza, że dzięki przyzwoitym zyskom ABC Data Holding chce do końca roku spłacić przed terminem znaczną część kredytu w BRE Banku (łącznie 76 mln zł) zaciągniętego w grudniu 2007 r. Potwierdza, że obsługa tego zadłużenia mocno ciąży na wynikach spółki. – Dlatego wypracowanie rekordowego zysku w 2009 r. jest dla nas tym bardziej dużym osiągnięciem – podsumowuje.