Techmex: sąd wyda werdykt najwcześniej w październiku

Bielski Sąd Okręgowy zdecydował, że przed podjęciem decyzji w sprawie zażalenia na upadłość likwidacyjną zapozna się z opinią o firmie. Przygotuje ją biegły sądowy

Gracze, którzy liczyli, że już we wtorek będzie jasne, czy Techmex przetrwa czy też zostanie zlikwidowany, muszą jeszcze uzbroić się w cierpliwość.

[srodtytul]Konieczna opinia eksperta[/srodtytul]

– Sąd na wtorkowym posiedzeniu niejawnym zdecydował, że chce zapoznać się z opinią biegłego sądowego na temat spółki – powiedziano „Parkietowi” w sekretariacie V Wydziału Gospodarczego Sądu Okręgowego w Bielsku Białej.

Już dzisiaj sąd wyda biegłemu odpowiednie zlecenie. Ekspert ma 45 dni na przygotowanie opinii dotyczącej kondycji finansowej przedsiębiorstwa. To oznacza, że pierwszym możliwym terminem posiedzenia, na którym sąd będzie mógł zapoznać się z materiałem i wydać werdykt, jest początek października.

Koszty pracy biegłego pokrywa Techmex. Spółka nie musi już jednak sięgać do kieszeni, bo – jak powiedziano nam w sądzie – zaliczkę na tego typu koszty wpłaciła już kilka miesięcy temu.

[srodtytul]Przedłużanie wegetacji[/srodtytul]

Zażalenie, które we wtorek rozpatrywał bielski Sąd Okręgowy, złożył w połowie czerwca zarząd Techmeksu. Dotyczyło wcześniejszego wyroku o ogłoszeniu upadłości likwidacyjnej firmy. Władze nie zgadzały się z tą decyzją. W ich ocenie firma miała szanse stanąć na nogi i spłacić długi. Dlatego zarząd domagał się zamiany upadłości likwidacyjnej na układową.

Tymczasem sprawy w Techmeksie mocno się skomplikowały, bo zmarł prezes i założyciel spółki Jacek Studencki. Obecnie firma nie ma zarządu. Kieruje nią kurator sądowy. W grę o ratowanie spółki włączyli się za to drobni inwestorzy. Zawiązali, przy wsparciu Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych, porozumienie, które ma 6,68 proc. akcji. Inwestorzy chcą się spotkać z syndykiem i głównymi wierzycielami. – Czekaliśmy z rozmowami na rozstrzygnięcie sprawy sądowej. Mimo jego braku spróbujemy wkrótce zorganizować takie spotkanie – mówi Paweł Wielgus, dyrektor ds. prawnych SII.

[srodtytul]Wiara nie gaśnie[/srodtytul]

Inwestorzy wiązali z wtorkowym posiedzeniem olbrzymie nadzieje. Liczyli, że sąd pozytywnie rozpatrzy zażalenie (taki przypadek miał już miejsce po pierwszym wyroku o upadłości likwidacyjnej, który zapadł w listopadzie 2009 r.).

Dlatego jeszcze przed informacją z sądu („Parkiet” napisał o niej pierwszy na swojej stronie internetowej) zaczęli kupować akcje Techmeksu. Popyt był tak duży, że przejściowo notowania musiały być równoważone. Po ich odwieszeniu transakcje zawierano nawet po 2 zł, czyli 16,3 proc. drożej niż w poniedziałek. Po ujawnieniu informacji zapał do kupowania papierów wyraźnie osłabł. Na koniec dnia kosztowały 1,77 zł, czyli o 2,9 proc. więcej niż dzień wcześniej.