Informatyczna firma, koncentrująca się na usługach kartowych (w tym e-legitymacjach) oraz wdrażająca systemy ERP produkowane przez Comarch, do tej pory nie cieszyła się większym zainteresowaniem inwestorów. Kurs poruszał się w przedziale 5-5,5 zł przy niewielkich obrotach. Dopiero od połowy lutego zaczął mocniej zyskiwać na wartości. Wzrostom nie towarzyszył jednak żaden komunikat, który tłumaczyłby wzmożony popyt na papiery. Wciąż nie znane są m.in. wyniki OPTeamu za 2010 r.

Po trzech kwartałach firma (na poziomie grupy) miała 34,4 mln zł przychodów czyli o 8 proc. mniej niż w analogicznym okresie 2009 r. Na poziomie netto zarobek po dziewięciu miesiącach sięgał 0,74 mln zł wobec 0,63 mln zł rok wcześniej. Spółka nie publikowała prognoz na poprzedni rok. Przedstawiciele OPTeamu nie ukrywali jednak, że liczą, że rezultaty nie będą gorsze niż w 2009 r. Firma miała wówczas 60 mln zł przychodów i 1,4 mln zł czystego zysku.

Eksplozja popytu nastąpiła w środę. Papier OPTeamu od rana mocno rosną. Obecnie (godz. 13.00) zmiana sięga już 20,8 proc. a walory kosztują 7,25 zł – najwięcej od październikowego debiutu (w IPO spółka sprzedawała akcje po 5,5 zł). – Nie wiem dlaczego nasz kurs tak dynamicznie zyskuje na wartości – mówi Janusz Bober, prezes OPTeamu.

Zmianom towarzyszą jednak niewielkie obroty. Wolumen ledwo przekracza 10 tys. akcji a obroty sięgają 67 tys. zł. Kierowana przez niego firma przedstawi wyniki za zeszły rok 21 marca.