Wyniki Orange Polska w III kw. 2017: optymistyczniej o prognozie

Orange Polska mimo głębszej straty na usłudze w roamingu unijnym niż zapowiadana widzi szansę, że całoroczny zysk EBITDA wyniesie około 3 mld zł, czyli w górnej granicy wytyczonych wcześniej widełek.

8,47 mld zł, o 1 proc. mniej niż rok wcześniej, zanotowała Grupa Orange Polska w ciągu trzech kwartałów 2017 r. Zyski największego pod względem liczby klientów krajowego telekomu spadły mocniej. EBITDA skurczyła się o 7,4 proc. do 2,34 mld zł, a zysk netto spadł o 9,2 proc. do 138 mln zł.

W samym III kw. br. zyski grupy ucierpiały za sprawą obowiązującej od 15 czerwca zasady naliczania opłat za usługi w roamingu w Unii Europejskiej - „roam like at home" (RLAH). Przy 2,81 mld zł przychodów (spadek o 1,3 proc. rok do roku), EBITDA zamknęła się sumą 776 mln zł (spadek o 6,6 proc.), a zysk netto 28 mln zł (spadek o 24,3 proc.).

To wyniki zbieżne z oczekiwaniami analityków z biur maklerskich ankietowanych przez „Parkiet", a w przypadku EBITDA nawet nieco lepsze. Nasza publikacja objęła 9 biur, średnia oczekiwań których mówiła o 2,816 mld zł przychodów, 764 mln zł EBITDA oraz 28,7 mln zł zysku netto.

Już po niej poszerzyliśmy statystyki o kolejne 3 biura i ostatecznie oczekiwana EBITDA i zysk netto były nieznacznie inne: 763 mln zł oraz 29 mln zł.

Potwierdziły się przewidywania specjalistów, że najważniejszą przyczyną spadku zysków telekomów w minionym kwartale jest roaming. Ujemny wpływ zasady RLAH na wynik EBITDA za III kw. br. grupa Orange Polska szacuje na 70 mln zł. To więcej niż pierwotnie zakładany wpływ rzędu 50 mln zł.

Mimo to, za sprawą działań oszczędnościowych (ograniczenia subsydiów telefonów, cięć nakładów na sieć sprzedaży), grupa zasygnalizowała, że z większym optymizmem planuje całoroczny wynik EBITDA. Pierwotnie miał on wynieść 2,8-3 mld zł. Dziś zarząd Orange Polska mówi, że „podnosi prognozę" i wynik będzie wynosić „około 3 mld zł".

III kw. br. Orange Polska zakończył z 1,195 mln klientów pakietów usług (wzrost o 111 tys. w kwartał). Nadal ubywało telekomowi abonentów telefonii stacjonarnej (do 3,74 mln na koniec września). Wyhamowanie spadku widać natomiast w przypadku Internetu stacjonarnego i to nie tylko za sprawą usługi dla domu w technologii bezprzewodowej (LTE), ale również szybkich łączy kablowych w technologii VDSL i światłowodowej.

O ile abonentów wolniejszej Neostrady w technologii ADSL ubyło (40 tys.), o tyle grono klientów VDSL urosło o 14 tys. (do 457 tys.), a światłowodu o 31 tys. (do 176 tys.). To oznacza, że 8 proc. abonentów w zasięgu sieci FTTH (własnej i partnerskiej, liczących 2,2 mln gospodarstw) kupiło usługę. Zasięg sieci FTTH powiększył się w kwartale o 247 tys. (45 tys. to sieć partnerska).

Dodatkowo – o 49 tys. – urosło grono abonentów stacjonarnego LTE i w końcu września Orange miał takich klientów 377 tys..

Jak podaje Orange, „dzięki inwestycjom w jakość oferty telewizyjnej" w III kw. br. liczba przyłączeń netto klientów telewizji wyniosła 22 tys.. Operator podkreśla, że była najwyższa od wielu lat. Całkowita liczba klientów zwiększyła się o blisko 7 proc. rok do roku, przekraczając 800 tys..

W części mobilnej liczba kart SIM obsługiwanych przez telekom spadła w kwartale o 197 tys. do 14,358 mln. To efekt ubytku w segmencie pre-paid o 287 tys. do 4,696 mln. Natomiast do 9,662 mln (o 89 tys.) wzrosła liczba abonamentowych kart obsługiwanych przez Orange. Około połowa wzrostu w tym segmencie to przyrost w segmencie M2M, czyli kart o niskim ARPU.