O ile kwiecień był na rynku ropy naftowej miesiącem znaczących przecen po wcześniejszych wzrostach notowań – to z kolei maj wydaje się być miesiącem poszukiwania stabilizacji. Już od ponad dwóch tygodni cena amerykańskiej ropy naftowej WTI porusza się w rejonie 78-79 USD za baryłkę, a notowania ropy Brent oscylują w okolicach 83 USD za baryłkę.
Ten tydzień ma szansę się jednak zakończyć na plusie. Mimo że raporty OPEC i Międzynarodowej Agencji Energetycznej prezentowały odmienne prognozy związane z globalnym popytem na ropę naftową (optymizm OPEC vs. ostrożność/pesymizm MAE), to pojawiły się inne dane, które wspierały stronę popytową. Wśród nich warto wymienić głównie dane dotyczące zapasów ropy naftowej, które już drugi tydzień z rzędu pokazywały spadek zapasów. Dla inwestorów jest to sygnał, że popyt na paliwa – mimo obaw – ma się całkiem nieźle.
Sporo nadziei wiąże się także z sytuacją fundamentalną w największych i najważniejszych gospodarkach świata. W Stanach Zjednoczonych inflacja delikatnie spadła, zgodnie z oczekiwaniami, otwierając drogę do spekulacji na temat możliwej obniżki stóp procentowych w tym kraju jeszcze jesienią. To byłby pozytywny sygnał dla cen ropy, bowiem łagodzenie polityki monetarnej sprzyja rosnącej aktywności gospodarczej.
Notowania ropy naftowej WTI – dane dzienne
Ponadto, wspierające dane pojawiły się w Chinach. Dzisiaj nad ranem pojawiła się seria danych makro w Państwie Środka i co prawda ich ogólny wydźwięk był mieszany, jednak pozytywnie zaskoczył odczyt dynamiki produkcji przemysłowej za kwiecień (w ujęciu rdr), który wyniósł 6,7% przy oczekiwaniach 5,4% i poprzedniej wartości 4,5%. To, wraz z informacjami o kolejnych programach rządowych stymulujących chińską gospodarkę, dziś rano wpłynęło na większy optymizm inwestorów.