Podmiot ten wywodzi się od Secus Investments – spółki, która inwestowała w akcje pracownicze od początku budowy grup energetycznych takich jak PGE i Tauron.
Aby zyskać poparcie załóg, państwo wiele lat temu postanowiło za darmo oddawać pracownikom do 15 proc. akcji przekształcanych, sprzedawanych lub konsolidowanych spółek. Zyskały na tym osoby zatrudnione w branży energetycznej, w tym w firmach, które weszły w skład dużych podmiotów: Polskiej Grupy Energetycznej, Tauronu, Enei i Energi. W czasie konsolidacji czterech grup kapitałowych akcjonariusze ich spółek zależnych otrzymali od Skarbu Państwa możliwość zamiany posiadanych akcji na akcje jednostki dominującej. Podmioty takie jak Socrates skupowały walory pracownicze. W okresie, kiedy akcje pracownicze były objęte zakazem handlu, obracano przyrzeczeniami ich sprzedaży.
Obecnie kwestia sporna to przeliczniki, po których pakiety akcji spółek parterowych zostały przeliczone na akcje notowanych na giełdzie grup. Według Socrates Investments wartość akcji pracowniczych została zaniżona.
– Występujemy przeciwko działaniom Skarbu Państwa, które doprowadziły do pokrzywdzenia, można powiedzieć wywłaszczenia, mniejszościowych akcjonariuszy konsolidowanych spółek sektora elektroenergetycznego – tłumaczył Marcin Juzoń. – Skarb Państwa dał ludziom mniej, niż sam otrzymywał, a na tych działaniach straty mogło ponieść nawet 50 tys. osób – wyjaśniał.
W Sądzie Okręgowym w Warszawie złożono wczoraj pozew w imieniu ponad 11 tys. osób. Podobna sprawa przeciwko Skarbowi Państwa została wniesiona do sądu w Szczecinie w imieniu 1088 właścicieli akcji Zespołu Elektrowni Dolna Odra (podmiot z grupy PGE).