Prawidłowość wykonania prac zatwierdził Ak Beren, tamtejszy urząd górniczy. Petrolinvest zamierza w najbliższych dniach rozpocząć dalsze wiercenia. Bertrand Le Guern, prezes spółki, stwierdził, że „wejście w oczekiwaną warstwę roponośną powinno nastąpić w okresie najbliższych kilku tygodni”.
– Wszystkie wykonywane prace przebiegają zgodnie z harmonogramem – zapewnił Michał Myśliwiec, główny geolog Petrolinvestu.
Odwiert Shyrak-1 ma 5,35 tys. metrów głębokości. Kilka tygodni temu Le Guern deklarował w rozmowie z „Parkietem”, że otwór trzeba będzie z pewnością pogłębić o co najmniej kilkaset metrów. Chodzi o to, żeby dokładnie przebadać złoże i określić jego wartość. Prezes dodał, że grubość warstwy podsolnej, do której już sięga otwór Shyrak-1, oceniana jest na co najmniej 700 metrów. Jak głębokie będą dalsze wiercenia, spółka ma rozstrzygać na bieżąco. Piątkowy komunikat prasowy Petrolinvestu został opublikowany w trakcie giełdowej sesji, wczesnym popołudniem. Akcje spółki były wtedy tańsze niż na czwartkowym zamknięciu, chociaż przez pierwszą część sesji rosły nawet o prawie 4,7 proc., do 10,98 zł. Informacje wywołały początkowo wzrost kursu spółki, ale nie był on ani znaczący, ani trwały. Akcje nie osiągnęły nawet ceny z otwarcia notowań (10,47 zł). i ponownie spadły pod kreskę. Zmniejszyła się również skala obrotów papierami?Petrolinvestu. Rynek nie był zaskoczony podanymi informacjami, szczególnie że pod koniec stycznia spółka informowała, że zabezpieczanie i ocementowywanie otworu potrwa kilka tygodni.
Ostatecznie na zamknięciu piątkowej sesji na GPW kurs firmy, którą kontroluje Ryszard Krauze, spadł o 2,2 proc., do 10,26 zł. Obroty akcjami Petrolinvestu nieznacznie przekroczyły 89,5 mln zł.