Orlen w ramach segmentu wydobywczego chce mieć udział w eksploatacji złóż gazu łupkowego w Polsce i ropy naftowej na szelfie bałtyckim i na Lubelszczyźnie. – Monitorujemy też sytuację za granicą, głównie w Afryce Północnej. Mam na myśli spółki wydobywcze i koncesje – mówi. Dodaje, że jeśli chodzi o gaz łupkowy, w gminie Wierzbica uruchomiony już został pierwszy odwiert. Niedługo powstanie drugi – w Lubartowie. – Mamy nadzieję, że wyniki tych prac będą pozytywne – podkreśla. Pytany o przejmowanie od innych firm koncesji na wydobycie gazu łupkowego, przyznaje, że Orlen ma?już ich osiem. – Ale rynek wtórny dopiero zaczyna startować. Nie wykluczam więc zakupu kolejnych koncesji, jeśli pojawią się atrakcyjne oferty –?twierdzi.
Zarząd Orlenu chce też rozwijać strategiczny alians z kanadyjskim koncernem EnCana. Według nas najlepszą metodą na wydobycie gazu łupkowego jest partnerstwo strategiczne z firmą, która ma już w tym zakresie doświadczenie i niezbędną technologię. To jest korzystne i przyspieszyłoby wydobycie – uważa Krawiec. Decyzje powinny zapaść do końca roku. Przypomina przy tym, że wciąż nie wiadomo, ile gazu jest w łupkach i czy jego wydobycie będzie opłacalne.
Krawiec nie wyklucza sprzedaży Anwilu, ale uważa, że po zbyciu Polkomtelu sytuacja finansowa Orlenu będzie bardzo dobra. – Jeśli jednak pojawią się dobre oferty, to je rozważymy – zapowiada. Nie wiadomo natomiast, czy sprzedane zostaną litewskie Możejki. – Nigdy nie mówiliśmy, że na pewno sprzedamy tę rafinerię. Po prostu rozważaliśmy wszelkie opcje.