Od nowego roku wchodzi w życie nowa ustawa – Prawo geologiczne i górnicze. Do dziś nie ma jednak aktów wykonawczych do niej. Jeden z nich może obniżyć wydobycie w kopalniach, dlatego spółki węglowe nie są w stanie przygotować jasnych planów techniczno-ekonomicznych na 2012 r. Jak ustalił „Parkiet", przygotowywane rozporządzenie może sprawić, że wydobycie w Jastrzębskiej Spółce Węglowej i Katowickim Holdingu Węglowym spadnie o 0,5–1 mln ton, a w Kompanii Węglowej może być to nawet ponad 4 mln ton. Powód? Gaz zwany cichym zabójcą, czyli metan – sprawca najtragiczniejszych katastrof górniczych.
Obecne przepisy wykonawcze do prawa górniczego dopuszczają – upraszczając – że eksploatację ścian o tzw. metanowości powyżej 25 m sześc. na minutę trzeba prowadzić w specjalny sposób, ze szczególną wentylacją itp. I tak się dzieje. Ale z naszych informacji wynika, że w nowym rozporządzeniu wartość ta ma być obniżona do 15 m sześc. na minutę.
– To oznacza niemożność eksploatowania niektórych pokładów. Tzw. przewietrzenie kopalń trzeba zmienić, by tę normę utrzymać, a to wpłynie na większe zagrożenie pożarem i tąpnięciami, czyli tak czy owak spowoduje spadek wydobycia – mówi osoba zbliżona do sprawy. Przedstawiciele spółek węglowych przyznają, że kopalnie mogą mieć kłopoty. Najmniejsze Bogdanka, w której praktycznie nie ma metanu. JSW ma natomiast najbardziej metanowe kopalnie w Polsce, ale jednocześnie najlepszy system odmetanowania kopalń.
Z danych Głównego Instytutu Górnictwa wynika, że aż 80 procent polskiego węgla wydobywa się z pokładów metanowych. W 2010 r. najbardziej metanowymi kopalniami były Pniówek z JSW (117,3 mln m sześc.), Brzeszcze z Kompanii Węglowej (116,5 mln m sześc.), Krupiński z JSW (81,6 mln m sześc.) i Mysłowice-Wesoła z KHW (57,2 mln m sześc.).