Przeszacowanie w dół aktywów trwałych PKN Orlen w całym roku opiewało na 1,8 mld zł, co stanowi 6 proc. ich łącznej wartości netto. Najistotniejszą zmianą wprowadzoną do sprawozdania finansowego grupy jest utworzenie odpisów aktualizujących rzeczowe aktywa trwałe, wartości niematerialne oraz prawo wieczystego użytkowania gruntów. Pomniejszyły one zysk operacyjny o niemal 1,19 mld zł, do około 2,07 mld zł. Czysty zarobek grupy koncernu wyniósł ponad 2,01 mld zł, a nie – jak wcześniej informowano – 3,1 mld zł.
Winna sytuacja makro
Konieczność dokonania odpisów spółka wyjaśnia czynnikami zewnętrznymi. – Pogarsza się sytuacja makroekonomiczna, co osłabia perspektywy wzrostu gospodarczego. W takiej sytuacji spada konsumpcja paliw i zaostrza się konkurencja. Rośnie natomiast presja na marże rafineryjne i petrochemiczne – wylicza Sławomir Jędrzejczyk, wiceprezes Orlenu ds. finansowych. Zaznacza, że przeszacowania nie dotyczą całego biznesu, lecz tylko niektórych segmentów, m.in. części rafineryjnej Paramo, linii biznesowych PCW w Spolanie i Anwilu, części petrochemicznej w Unipetrolu i akcji Orlen Lietuva. – Odpisy są niegotówkowe i nie mają wpływu na naszą sytuację finansową – zaznacza Jędrzejczyk.
Zarząd zawiódł inwestorów
Analitycy spodziewali się takiego biegu wydarzeń, bo przedstawiciele Orlenu zapowiadali już wcześniej możliwość aktualizacji. Negatywną niespodzianką była ich skala. Jednak największym zaskoczeniem jest rekomendacja zarządu o przeznaczeniu zeszłorocznego zarobku spółki w wysokości prawie 1,39 mld zł na jej kapitał zapasowy. Inwestorzy spodziewali się bowiem nagrody z zysku, głównie z uwagi na ubiegłoroczną sprzedaż udziałów w Polkomtelu. – Cały czas chcemy się rozwijać, dlatego musimy zostawić w firmie wolną gotówkę. Nie chcemy poświęcać wzrostu na rzecz wypłacenia dywidendy, zwłaszcza że czasy są niepewne – tłumaczy decyzję Jędrzejczyk.
W tym roku spółka planuje wydać na inwestycje 3 mld zł, z czego połowa pójdzie na inwestycje organiczne w sektorach energetycznym i wydobywczym. Wiceprezes Orlenu podkreśla, że ostateczną decyzję podejmą akcjonariusze. Plany może zablokować Skarb Państwa, który ma 27,52 proc. akcji. Jak poinformowała Magdalena Kobos, rzeczniczka?resortu, na razie nie podjęto?decyzji co do sposobu głosowania.
Spółkę stać na dywidendę
Zdaniem analityków firmę stać na wypłacenie dywidendy. Kamil Kliszcz z DI BRE Banku szacował, że w przeliczeniu na jeden papier do akcjonariuszy trafi około 2 zł. A Konrad Anuszkiewicz z Ipopemy Securities przewidywał, że może to być nawet ponad 3 zł. – Z punktu widzenia inwestorów brak dywidendy jest bardzo rozczarowujący, tym bardziej że Orlen deklaruje, iż chce być firmą dzielącą się zyskami. Co prawda sytuacja makroekonomiczna w końcówce roku była niestabilna, ale teraz się poprawia. Poza tym wydatki inwestycyjne spółki są tylko nieco wyższe od poziomu amortyzacji, który wynosi 2,6–2,7 mld zł, więc część z 5,4 mld zł gotówki spółka powinna wypłacić jako dywidendę – twierdzi Anuszkiewicz.