Projekty te niosą ryzyko rozwodnienia kapitału dla obecnych akcjonariuszy. Brak jest również informacji o wysokości ceny emisyjnej papierów. Dlatego przedłużamy zapisy, by dać akcjonariuszom więcej czasu na analizy – komentuje Vladimir Kantor, wiceprezes Acronu.
Zdaniem ekspertów ten ruch Rosjan nie zwiększa prawdopodobieństwa przejęcia Tarnowa. Acron za akcje płaci mało (36 zł za jedną, wczorajszy kurs to 37,22?zł). A poza tym przejęcie Tarnowa mogłoby mieć negatywny wpływ na wartość innych naszych zakładów chemicznych – piszą analitycy DM Trigon.
Najbardziej na możliwej transakcji straciłyby Zakłady Azotowe Puławy (Skarb Państwa ma ponad 50 proc. akcji), na które wezwanie ogłosił kilka dni temu chemiczny Synthos. „Ale traciłby także PGNiG, gdyż istnieje realne ryzyko, że Acron zrezygnowałby z dużej części dostaw gazu i zaopatrywał polskie spółki w amoniak wyprodukowany z tańszego gazu w Rosji" – dodają analitycy DM Trigon.
Propozycja podwyższenia kapitału Tarnowa maksymalnie o 75 proc., którą zgłosił zarząd niechętny Acronowi, oznacza, że nawet jak Rosjanie kupią pakiet walorów w wezwaniu, to ich udział w głosach by spadł. Termin NWZA został tak wybrany, że Acron nie będzie mógł ewentualnie zablokować uchwały. DM Trigon uważa, że gdy Tarnów pozyska pieniądze z emisji, to może ogłosić wezwanie na akcje Polic (teraz ma 66 proc.). Prognozuje, że cena za jedną nie powinna być niższa niż 11,5 zł (wczoraj kurs Polic wzrósł o 3 proc., do 9,36 zł.