Na koniec września – jak podała ostatnio grupa – było 27,2 TWh wobec 29,5 TWh rok wcześniej. Niższe wyniki były efektem remontów w Bełchatowie na początku roku. Jednak pod koniec ubiegłego miesiąca doszło do awarii w kopalni Turów, przez co tamtejsza elektrownia pracowała na zmniejszonych obrotach.
Zdaniem analityków roczne prognozy w zakresie produkcji z węgla brunatnego w PGE nie są zagrożone.
– Nawet jeśli założony na cały rok cel produkcji z tego paliwa będzie ostatecznie niższy, to nie powinna to być znacząca różnica wobec około 9 TWh, które zazwyczaj PGE produkuje z tego paliwa w IV kwartale – twierdzi Tomasz Krukowski, analityk DM Deutsche Banku. Szacuje, że awaria w KWK Turów i związane z tym obniżenie mocy w tamtej elektrowni wpłynie na zmniejszenie ilości wyprodukowanej energii zaledwie o 0,3 TWh. Przy czym w obliczeniach zakłada ograniczenie mocy Elektrowni Turów o 500 MW.
Jak podkreśla Kamil Kliszcz z DM mBanku, obniżona przez miesiąc produkcja z Elektrowni Turów (od 1 listopada kopalnia osiągnie pełną zdolność wydobywczą – red.) nie zaważy na wynikach PGE w tak znaczący sposób jak mniejsza dyspozycyjność Bełchatowa na początku roku. – Wtedy z powodu remontów bloków w tej elektrowni ujemne dynamiki w zakresie produkcji z węgla brunatnego sięgały kilkunastu procent w porównaniu z wynikami 2015 r. W III kwartale widać już porównywalne wolumeny do tych ubiegłorocznych – przypomina analityk.
Pozytywnie zaskoczyła go jednak cena zrealizowana przez PGE w trzecim kwartale na sprzedaży energii. – Spółka pokazała o 2 zł/MWh wyższą cenę w III kwartale, podczas gdy wydawało się, że nie wyjdzie ponad osiągnięte w pierwszym półroczu 166 zł/MWh – zauważa analityk DM mBanku. Tłumaczy to niższą wietrznością w tym okresie, co wpłynęło na ceny na rynku spot. – Dlatego drugie półrocze, abstrahując od efektu sezonowości, powinno być lepsze dla wytwarzania PGE niż pierwsze – ocenia Kliszcz.