W tym roku MOL Group chce wypracować około 2,2 mld USD oczyszczonego zysku CCS EBITDA. Jeśli wartość tego kluczowego dla węgierskiego koncernu wskaźnika faktycznie tyle wyniesie, to zysk będzie mniejszy niż zanotowany w 2017 r. Wówczas CCS EBITDA sięgnęła 2,45 mld USD.
Z drugiej strony trzeba pamiętać, że zarząd spółki dość konserwatywnie prognozuje swoje wyniki i czasami są one lepsze od szacowanych. Tak było m.in. z ubiegłorocznym zyskiem.
Wyważone prognozy
Zarząd liczy, że realizacja prognoz pozwoli nie tylko na sfinansowanie zaplanowanych projektów inwestycyjnych, ale i na zwiększenie dywidendy. W ubiegłym roku wyniosła ona 625 forintów i była najwyższa od co najmniej sześciu lat. Dla porównania przez większą część wtorkowej sesji kurs akcji MOL Group na giełdzie w Budapeszcie oscylował w pobliżu 1,9 tys. forintów. W Warszawie do transakcji walorami spółki dochodzi rzadko. W ostatnich dniach handlowano nimi po około 38,5 zł.
MOL Group planuje w tym roku zwiększyć wartość inwestycji do 1,1–1,3 mld USD. Z tej kwoty do 0,3 mld USD ma trafić na realizację strategicznych projektów. W 2017 r. koncern zainwestował mniej, bo 1,04 mld USD. – W obszarze strategicznych inwestycji znaczne postępy zanotował nasz flagowy projekt chemiczny (poliole), a w obszarze mobilności uruchomiliśmy nowe, innowacyjne projekty. W rok 2018 weszliśmy z odpowiednim zapleczem do realizacji kolejnych istotnych inwestycji – mówi Zsolt Hernádi, prezes MOL Group.
Spółka chce też w tym roku nieco zwiększyć wydobycie ropy i gazu. Ma ono wzrosnąć do 110 tys. boe (baryłki ekwiwalentu ropy) dziennie, z 107 tys. boe w 2017 r.