Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
4 zdjęcia
ZobaczGrupa Lotos, na czele której stoi Mateusz Bonca, mogła w ostatnich kwartałach pochwalić się dobrymi wynikami finansowymi, co niewątpliwie przełożyło się na wzrost kursu jej akcji. To również rezultat oczekiwań inwestorów na skokową poprawę przychodów i zysków po zakończeniu realizacji projektu EFRA w gdańskiej rafinerii i zagospodarowaniu bałtyckiego złoża ropy naftowej B8.
Giełdowe spółki z szeroko rozumianej branży ropy naftowej, gazu ziemnego i paliw płynnych powinny w najbliższych miesiącach zakończyć realizację kilku kluczowych inwestycji. Rynek duże nadzieje wiąże z projektami Grupy Lotos. Chodzi zwłaszcza o mocno opóźnione już inwestycje dotyczące zwiększenia efektywności gdańskiej rafinerii (projekt EFRA) i zagospodarowania bałtyckiego złoża ropy B8.
Z najnowszych informacji wynika, że kluczowa instalacja budowana w ramach pierwszego z tych przedsięwzięć, czyli tzw. Delayed Coking Unit (DCU), będzie gotowa do uruchamiania pod koniec maja. Jeśli ten termin zostanie dotrzymany, to pełne planowane efekty ekonomiczno-finansowe wynikające z eksploatacji wszystkich instalacji projektu EFRA pojawią się w skonsolidowanych wynikach w IV kwartale. Łączna wartość inwestycji to 2,3 mld zł. Dzięki niej marża na przerobie ropy ma wzrosnąć o około 2 USD na baryłce. To dużo, zważywszy że dziś wynosi ona ponad 6 USD. Również w II połowie roku powinno zakończyć się zagospodarowywanie złoża B8. To pozwoli na dalszy wzrost wyników.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
W Polsce ponad połowę tego gazu cieplarnianego wytwarza energetyka. Jednocześnie jest to sektor, który ma największe możliwości redukcji emisji metanu. Dużą rolę do odegrania mają tu również spółki giełdowe, choć nie wszystkie chcą o tym mówić.
Shell oświadczył w czwartek, że nie ma zamiaru składać oferty na będącego w opałach brytyjskiego konkurenta BP po tym, jak „Wall Street Journal” doniósł o rozmowach o przejęciu między dwoma gigantami naftowymi.
Orlen ma wdrożone mechanizmy pozwalające na elastyczne reagowanie na zmieniające się warunki rynkowe. Również Unimot dostosowuje politykę handlową do zmieniających się trendów. Jedynie MOL nic nie komunikuje w tej sprawie.
Nie może być inaczej, gdyż sam Katar zapewnia około 20 proc. globalnych dostaw LNG, a ich zastąpienie innymi nie jest dziś możliwe. Jak zapewniają analitycy i Orlen, nasz kraj – dzięki dywersyfikacji – znajduje się jednak w dość dobrej sytuacji.
Od wtorku, 24 czerwca, przewidywane są dwucyfrowe podwyżki cen paliw w rafineriach. Ale na niektórych stacjach jeszcze można zatankować płacąc poniżej 6 zł za litr. Trzeba się jednak pospieszyć.
Jak można się było spodziewać po zbombardowaniu irańskich instalacji jądrowych przez Amerykanów ceny ropy wzrosły. Ale rynek wyraźnie czeka na reakcję Teheranu.