Dokument przedstawia m.in. proponowane przez związkowców osłony socjalne dla górników. Już we wrześniu 2020 r. strona rządowa zgodziła się na to, by ostatnie kopalnie węgla energetycznego działały do 2049 r., a wszyscy górnicy mieli zapewnioną pracę aż do emerytury. Teraz związkowcy precyzują, że chcieliby też wprowadzenia takich instrumentów, jak urlopy górnicze czy jednorazowe odprawy dla pracowników likwidowanych kopalń. Jak czytamy na oficjalnej stronie śląsko – dąbrowskiej Solidarności, projekt przewiduje, że jeżeli w systemie alokacji pracownik nie będzie miał zagwarantowanej ciągłości zatrudnienia pod ziemią lub w zakładzie przeróbki mechanicznej węgla, będzie mógł skorzystać z urlopu górniczego, za który dostanie 80 proc. wynagrodzenia. Dla pracujących pod ziemią urlop miałby trwać maksymalnie cztery lata, a dla pracowników przeróbki trzy lata.
- Te instrumenty zgodnie z projektem dotyczą tylko tych pracowników, którzy po zakończeniu urlopu nabędą uprawnienia emerytalne. Innym rodzajem osłony, kierowanym do osób z krótszym stażem, są jednorazowe odprawy w wysokości 120 tys. zł netto. Z tego instrumentu będą mogli korzystać zarówno zatrudnieni pod ziemią, jak i pracownicy powierzchni. Ponadto projekt przewiduje też pięcioletnie dodatki wyrównawcze dla osób, które samodzielnie znajdą pracę poza górnictwem, a także bezpłatne programy przekwalifikowania – informuje Solidarność.
W związkowym projekcie znalazły się też zapisy o powołaniu Śląskiego Funduszu Rozwoju, którego statutowym celem będzie odbudowa potencjału gospodarczego Górnego Śląska i Zagłębia Dąbrowskiego, a także o inwestycjach w niskoemisyjne projekty wykorzystujące węgiel, w tym instalacje zgazowania węgla do celów energetycznych i przemysłowych.
Daty zamykania kopalń Polskiej Grupy Górniczej i Węglokoksu ustalono już we wrześniowym porozumieniu. Teraz dodano jeszcze trzy kopalnie Tauronu – Brzeszcze miałyby działać do 2040 r., a Sobieski i Janina do roku 2049. Data graniczna funkcjonowania kopalni Bogdanka, która chce rozpocząć produkcję węgla koksowego, nie została podana.
Istotą funkcjonowania kopalń węgla przez najbliższe dekady ma być pokrywanie ich strat z budżetu państwa, na co polski rząd chce uzyskać zgodę Komisji Europejskiej.