W 2013 roku pojawiło się długo oczekiwane ożywienie w gospodarce. Czemu je zawdzięczamy?
W drugiej połowie roku mamy do czynienia z wyraźnym przyspieszeniem produkcji. Od kilku miesięcy obserwujemy znaczący wzrost nowych zamówień eksportowych i w nieco mniejszym stopniu także krajowych. Według niektórych wskaźników jest on prawie tak dynamiczny jak w 2009 r. po upadku Lehman Brothers. Mamy do czynienia z cyklicznym odbiciem w sektorze przemysłowym w całej gospodarce globalnej. Z naszego punktu widzenia najbardziej cieszy odbicie u naszego głównego partnera handlowego, czyli Niemiec. Niemiecka gospodarka radzi sobie zdecydowanie lepiej niż strefa euro, uniknęła recesji i od II kwartału następuje jej ożywienie. Utrzymanie wzrostu zawdzięcza eksportowi poza Europę, do Stanów Zjednoczonych i gospodarek rozwijających się. Mimo kryzysu w eurolandzie w niezłej kondycji utrzymywał się niemiecki popyt wewnętrzny. Nie odnotowano tam znaczącego wzrostu bezrobocia. Obserwowane w ostatnich miesiącach odbicie u naszego sąsiada rzutuje na kondycję wielu polskich przedsiębiorstw, które pierwsze efekty ożywienia odczuły w poprawiających się wynikach finansowych.
W których sektorach będą istniały warunki do poprawy wyników finansowych?
Pierwszym beneficjentem obserwowanego ożywienie jest przemysł, co widać po dynamicznie odbijającej produkcji przemysłowej. W pierwszym kwartale możemy liczyć na przyspieszenie do nawet 8 proc., licząc rok do roku. Silny popyt z zagranicy wspiera krajowe branże eksportowe, dlatego w najbardziej komfortowej sytuacji znajdują się eksporterzy. Oni już doświadczają dynamicznego wzrostu zamówień, co jednocześnie przekłada się na ich rosnącą skłonność do zatrudniania i nowych inwestycji. Z kolei wśród firm zorientowanych na rynek krajowy można oczekiwać poprawy w firmach handlowych, których kondycja jest powiązana z konsumpcją prywatną. Spodziewam się przyspieszenia dynamiki konsumpcji, ale zwyżek do poziomu 3 proc., które notowaliśmy podczas ostatniego lokalnego szczytu w latach 2010–2011, możemy się spodziewać dopiero w 2015 r.